Rzuciłbym to wszystko – interpretacja

Autor wiersza Julian Tuwim
tekst wiersza
Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Juliana Tuwima „Rzuciłbym to wszystko” został wydany w tomiku „Siódma jesień” w 1922 roku. Opowiada o chęci porzucenia wielkomiejskiego życia i przeniesienia się na prowincję, gdzie można odnaleźć spokój.

  • Rzuciłbym to wszystko - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Rzuciłbym to wszystko - interpretacja wiersza
  • Rzuciłbym to wszystko - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz ma budowę regularną, składa się z dziewięciu dwuwersowych strof. Został napisany dwunastozgłoskowcem. Pojawiają się rymy parzyste.

    Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („rzuciłbym”, „osiadłbym”, „poszedłbym”, „moja je­dy­na”, „moja ko­cha­na”). Osobę mówiącą można utożsamiać z samym poetą. Jest to mężczyzna, który z powodu znużenia życiem w wielkim mieście, marzy o przeprowadzce na prowincję. Adresatką utworu jest ukochana podmiotu lirycznego, która miałaby towarzyszyć mu w tych zmianach.

    Wiersz został napisany prostym językiem, stylizowanym na mowę potoczną. Pojawia się więc niewiele środków stylistycznych. Poeta zastosował epitety („parterowym domku”, „cichej ulicy”, „są­sie­dzi do­brzy”), pytania retoryczne („No i cóż, ko­cha­na? Cóż, moja je­dy­na? Żal ci za­baw, gwa­ru, tę­sk­no do sto­li­cy? Nu­dzisz się tu pew­no w Kut­nie lub Łęczy­cy?”, „Cze­go on tu szu­ka w Kut­nie lub w Łęczy­cy?”), powtórzenia („osiadł­bym je­sie­nią w Kut­nie lub Sie­ra­dzu, w Kut­nie lub Sie­ra­dzu”) oraz anafory, po dwa wersy rozpoczynają się od słów „w” oraz „tam”.

    Rzuciłbym to wszystko - interpretacja wiersza

    Podmiot liryczny już na początku utworu stwierdza, że chciałby rzucić „to wszystko”. Ma na myśli życie w wielkim mieście, ponieważ aktualnie mieszka w Warszawie. Czuje się zmęczony ciągłą pogonią i zgiełkiem, marzy mu się niewielki domek na cichej ulicy w małym miasteczku. Chciałby wybrać się tam jesienią, całkowicie zmienić swoje życie.

    Być może takie pragnienia miał sam poeta, który wychował się w Łodzi, a następnie przeniósł na studia do Warszawy. Właśnie w stolicy mieszkał w czasie powstania wiersza. Osoba mówiąca zastanawia się, jak wygląda życie w małym mieście. Domek z pewnością nie byłby luksusowy, ale za to panowałaby tam ciepła, rodzinna atmosfera. Ludzie w małych miasteczkach żyją wolniej, mają więcej czasu dla drugiego człowieka.

    Osoba mówiąca opisuje proste życie, pełne przyziemnych przyjemności. Na pewno miałaby więcej czasu na sen, budziłoby ją pianie kogutów, a nie hałasy, dochodzące z ulicy. W utworze początkowo rysuje się sielankowa wizja życia pełnego harmonii i spokoju. Z czasem jednak podmiot liryczny zdaje się mieć coraz większe wątpliwości, dotyczące słuszności przeprowadzki.

    Życie w małym miasteczku z pewnością będzie spokojniejsze, ale może wiązać się też z brakiem możliwości rozwoju. Podmiot liryczny wyobraża sobie swoich nowych sąsiadów, którzy z pewnością są dobrymi ludźmi, ale życie upływa im na prostych rozrywkach i przyjemnościach. Przez to tyją i głupieją, są pozbawieni wielu możliwości, będących codziennością dla mieszkańców Warszawy.

    Podmiot liryczny obawia się, że z powodu bezczynności zacznie pić. Będzie nadużywał alkoholu w domu, w karczmach, a nawet w towarzystwie ukochanej. Te słowa nabierają jeszcze większej mocy, biorąc pod uwagę biografię autora. Tuwim przez wiele lat zmagał się z zaburzeniami psychicznymi oraz uzależnieniem od alkoholu.

    Wizja szczęśliwego życia w małym miasteczku zaczyna się zmieniać. Podmiot liryczny podejrzewa, że będzie płakał, z żalu za latami, które już nie wrócą. Trudno oczekiwać od człowieka ze stolicy, że przystosuje się całkowicie do małomiasteczkowego stylu życia.

    W ostatnich czterech strofach, osoba mówiąca zwraca się do swojej ukochanej. Oczywiście, podmiot liryczny nie wyprowadziłby się bez niej, ale dopiero teraz zdaje się zastanawiać nad jej opinią na temat planowanych zmian. Z pewnością rozmawialiby, pijąc wino, mężczyzna dostrzegłby zmianę w zachowaniu partnerki. Kobieta tęskniłaby za warszawskimi rozrywkami, towarzystwem, miejskim gwarem. Ukochana nie musiałaby nic odpowiadać, podmiot liryczny zna ją tak dobrze, że rozumie ją bez słów. Kobiecie towarzyszyłyby strach i tęsknota za stolicą, zastanawiałaby się nad powodem przeprowadzki do małego miasta. Podmiot liryczny zdaje się odrzucać własne marzenia, wie że życie na prowincji również ma swoje wady. Myśli też o ukochanej, na którą może liczyć w każdej sytuacji, nawet jeśli ma niezbyt trafne pomysły.

    W twórczości Tuwima wielokrotnie pojawia się motyw wielkiego miasta. Poeta fascynował się dynamiką i zgiełkiem metropolii, gdzie setki tysięcy ludzi żyją obok siebie, wcale się nie znając. Bohaterami jego utworów często stawali się zwyczajni, szarzy mieszkańcy miast, będący częścią anonimowego tłumu. Na początku swojej twórczości, Tuwim interesował się również prowincją, czego przykładem jest utwór „Rzuciłbym to wszystko”. Podmiot liryczny zachowuje jednak trzeźwe myślenie. Zdaje sobie sprawę, że każde miejsce ma swoje zalety i wady. Docenia Warszawę i możliwości, które mu daje, mimo że czasem ma ochotę opuścić ją na zawsze i skryć się przed światem na prowincji.


    Przeczytaj także: Do losu interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.