Testament mój – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

„Testament mój” jest jednym z najbardziej osobistych utworów Juliusza Słowackiego. Wiersz powstał na przełomie 1839 i 1840 roku w Paryżu, gdzie autor wrócił po kilku latach podróżowania po Europie i Bliskim Wschodzie. Poeta był rozgoryczony klęską powstania listopadowego oraz negatywnym odbiorem swojej poezji przez krytyków i polską emigrację.

  • Testament mój - analiza utworu
  • Testament mój - interpretacja wiersza
  • Testament mój - analiza utworu

    Jak wskazuje tytuł, Słowacki posłużył się formą testamentu poetyckiego. Jest to utwór literacki, stylizowany na ostatnią wolę osoby zmarłej. Utwór ma budowę regularną. Składa się z dziesięciu czterowersowych strof. Pojawiają się rymy krzyżowe. Testament został napisany trzynastozgłoskowcem, w większości wersów zastosowano średniówkę po siódmej sylabie.

    Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej oraz odpowiednich zaimków („żyłem”, „cierpiałem”, „płakałem”, „idę”, „mojej lutni”, „mojej biednej ojczyzny”, „moich przodków”). Osoba mówiąca jest samotnym, rozgoryczonym poetą, który poświęcił swoje życie dla ojczyzny. Można utożsamiać ją z samym Słowackim.

    Testament posiada również elementy liryki zwrotu do adresata, podmiot liryczny kieruje swoją wypowiedź do nielicznych przyjaciół oraz zwyczajnych ludzi. Pojawiają się więc apostrofy („żyłem z wami, cier­pia­łem i pła­ka­łem z wami”, „lecz wy, co­ście mnie zna­li, w po­da­niach prze­każ­cie”, „aż was, zja­da­cze chle­ba - w anio­łów prze­ro­bi”).

    Warstwa stylistyczna testamentu jest rozbudowana. Zastosowano epitety („dźwięk pusty”, „lata młode”, „smętnych losach”, „biednej ojczyzny”, „twar­dą bożą służ­bę”, „siła fa­tal­na”), metafory („da­lej idę w cień - z du­cha­mi”, „płaszcz na moim du­chu nie był wy­że­bra­ny”, „przed na­ro­dem nio­są oświa­ty ka­ga­niec”, „zgo­dzi­łem się tu mieć - nie­pła­ka­ną trum­nę”, „być ster­ni­kiem du­cha­mi na­peł­nio­nej ło­dzi”), porównania („prze­szło jak bły­ska­wi­ca i bę­dzie jak dźwięk pu­sty trwać przez po­ko­le­nia”, „na śmierć idą po ko­lei, jak ka­mie­nie przez Boga rzu­ca­ne na sza­niec”, „tak ci­cho od­le­cieć - jak duch, gdy od­la­ta”), wykrzyknienia („Jak ka­mie­nie przez Boga rzu­ca­ne na sza­niec!”) oraz pytania retoryczne („Taką obo­jęt­ność, jak ja, mieć dla świa­ta?”, „I tak ci­cho od­le­cieć - jak duch, gdy od­la­ta?”). Poeta posłużył się także alegoriami (ojczyzny jako okrętu, kaganka, jako wiedzy i oświecenia, lutni, jako poetyckiego talentu) oraz symbolami (siła fatalna symbolizuje potęgę poezji i sztuki).

    Testament mój - interpretacja wiersza

    Podmiot liryczny, utożsamiany z samym Słowackim, dokonuje rozliczenia ze swoim życiem i twórczością. W momencie powstania utworu, autor miał jedynie trzydzieści lat, ale spodziewał się, że jego życie może nie potrwać długo. Poeta cierpiał na gruźlicę, która wówczas była chorobą nieuleczalną.

    Słowacki powrócił do Paryża, z zamiarem podjęcia kolejnej próby zdobycia sławy poetyckiej. Było to spowodowane rozgoryczeniem wieszcza, związanym z pierwszym przyjazdem do stolicy Francji w 1831 roku, gdy jego wiersze nie spotkały się z zainteresowaniem środowiska artystycznego. Słowacki cierpiał również z powodu niechęci, okazywanej przez bardziej popularnego Adama Mickiewicza. Do frustracji wieszcza przyczyniało się także nieudane życie osobiste, poeta nie znalazł odpowiedniej partnerki oraz nie doczekał się dzieci.

    Utwór rozpoczyna się od wyznania podmiotu lirycznego. Poeta nie wywyższa się, przyznaje, że przeżywał to samo, co wszyscy jego przyjaciele. Jego życie było przepełnione cierpieniem i płaczem, ale mężczyzna nie wstydzi się swoich łez. Wie, że rozpaczał w słusznej sprawie, martwiąc się o przyszłość ojczyzny. Życie jest zmienne, dlatego nadszedł czas, aby opuścić bliskich. Najpierw, podmiot liryczny musiał udać się na samotną emigrację, a teraz nieuchronnie zbliża się ostateczne pożegnanie z przyjaciółmi - śmierć. Nawet jeśli kiedyś nadejdą lepsze, szczęśliwe czasy, poeta ma przeczucie, że nie będzie mu dane ich doczekać. Odejściu towarzyszy żal, choć mężczyzna nigdy nie był szczęśliwy.

    Osoba mówiąca jest rozgoryczona, ponieważ nie doczekała się potomka. Poeta nie przekazał swojego imienia, nie ma dzieci. Nie poda dalej także lutni, symbolizującej twórczość poetycką, ponieważ jest niezrozumiany, brakuje twórców o światopoglądzie, podobnym do niego. Podmiot liryczny porównuje swoje życie i dzieła do błyskawicy, która szybko przeminęła, nic po sobie nie zostawiając. Twórczość poety zostaje przedstawiona jako pusty dźwięk, jest niewiele warta, chociaż prawdopodobnie poznają ją kolejne pokolenia. Słowacki przedstawia swoje dokonania w pesymistyczny sposób, z pewnością nie spodziewając się sławy, która spotkała go po śmierci.

    Podmiot liryczny zwraca się do swoich nielicznych, szczerych przyjaciół. Ma nadzieję, że opowiedzą innym prawdę na jego temat. Poeta poświęcił najlepsze lata swojego życia ojczyźnie. Pojawia się alegoria ojczyzny jako okrętu, znana z „Kazań sejmowych” księdza Piotra Skargi. Polska, pozbawiona niepodległości i rządzona przez zaborców, jest porównana do tonącego statku. Podmiot liryczny pozostawał w pierwszym szeregu podczas walki, swoją twórczością starał się dodawać rodakom sił. Znajdował się też na maszcie, wypatrując nadchodzącego zagrożenia i próbując ostrzec Polaków przed konsekwencjami ich decyzji. Gdy jednak wszystkie te działania nie przyniosły skutku, poeta poszedł na dno, razem ze swoją ojczyzną. Poniósł klęskę, tak jak wszyscy Polacy, podczas walki o wolność ojczystego kraju. W czwartej strofie, poeta wyobraża sobie przyszłość Polski. Ma nadzieję, że kolejne pokolenia docenią jego starania, dotyczące kształtowania świadomości narodowej oraz oddanie sprawom narodowym.

    Następnie, podmiot liryczny odnosi się wprost do tytułowego testamentu. Nie życzy sobie wystawnego pogrzebu, ale skromnego pochówku, którego mają dokonać przyjaciele. Chciałby, żeby jego serce spalono w aloesie, roślinie służącej do balsamowania ciał zmarłych, symbolizującej pamięć i trwałość uczuć. Podmiot liryczny ma nadzieję, że jego serce będzie nieśmiertelne, głoszone idee i wartości nie umrą w momencie jego odejścia. Prochy poety mają być oddane jego matce, z którą Słowackiego łączyła bardzo silna więź.

    Po pogrzebie poety, przyjaciele powinni zorganizować biesiadę. Osoba mówiąca nie chce aby się smucili, ale przynajmniej na chwilę zapomnieli o swoich problemach. Poeta podkreśla znaczenie duchowości i fantastyki w epoce romantyzmu. Zastanawia się, czy po śmierci dane mu będą zbawienie i wieczne szczęście w niebiosach, czy forma upiora, błąkającego się za karę po ziemi. Jeśli Bóg uwolni go od ziemskiej postaci i doczesnego cierpienia, nigdy nie odwiedzi już swoich przyjaciół. Po śmierci chciałby odnaleźć spokój, którego brakowało mu za życia.

    Mimo wszystkich porażek, osoba mówiąca wciąż stara się dodać otuchy swoim rodakom. Dopóki żyją, powinni mieć nadzieję na lepszą przyszłość. Słowacki staje się jednym z prekursorów pozytywizmu. Dopatruje się szansy na odzyskanie niepodległości we wspólnej pracy i patriotycznym wychowywaniu przyszłych pokoleń. Posługuje się alegorią „kagańca oświaty”, symbolizującego wiedzę, mądrość i wykształcenie. Poeta podkreśla jednak, że należy również być gotowym na poświęcenie życia za ojczyznę. Porównuje młodych Polaków do „ka­mie­ni przez Boga rzu­ca­nych na sza­niec”. To sformułowanie zapisało się w polskiej kulturze i posłużyło za tytuł powieści Aleksandra Kamińskiego, osadzonej w realiach II Wojny Światowej.

    Osoba mówiąca cieszy się, że pozostawia po sobie przynajmniej niewielkie grono zaufanych przyjaciół. Tylko oni rozumieli jej uczucia i przesłanie, które próbowała nieść w swoich utworach. Bliskie osoby zdają sobie sprawę, jak wiele podmiot liryczny poświęcił dla ojczyzny, skazując się na odrzucenie i krytykę. W dziewiątej strofie, poeta wyraża obawę o kolejne pokolenia, nie wie, czy uda się wpoić im wartości patriotyczne. Ma wątpliwości, czy w przyszłości znajdzie się ktoś, kto pokocha Polskę, tak samo jak on. Ojczyzna nie odzyska niepodległości, jeśli ktoś nie postawi się na miejscu sternika okrętu, symbolizującego ojczyznę.

    Rola przywódcy jest trudna i niewdzięczna, podmiot liryczny wie, jak często spotykał się z szykanami i krytyką. Statek jest jednak pełen duchów, Polacy stracili werwę do działania i nadzieję na odzyskanie niepodległości. Wśród kolejnych pokoleń musi znaleźć się ktoś, kto zgodzi się przyjąć wielką odpowiedzialność, zagrzewać Polaków do walki, wiedząc, że nie czeka go za to żadna nagroda, a jedynie śmierć w samotności i zapomnieniu.

    W ostatniej zwrotce, osoba mówiąca stwierdza, że zostawia po sobie również „siłę fatalną”, która jest metaforą poezji. Sztuka ma zdolność zmienienia ludzkiej mentalności i kierowania przyszłością. Pełni rolę mitycznego fatum, wyznaczającego ludzki los. Dzięki mocy poezji, zwyczajni ludzie zmieniają się w bojowników o wolność. Polacy przestają być przeciętnymi zjadaczami chleba, aby stać się aniołami. Poeta jest przekonany o nieśmiertelności swoich poglądów i idei. Horacjański motyw non omnis moriar (nie wszystek umrę) łączy się z ideą poezji tyrtejskiej, mającej zagrzewać Polaków do walki o niepodległość.


    Przeczytaj także: Grób Agamemnona interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.