Autorem interpretacji jest: Aneta Wideł.

Utwór „Tren XVI” autorstwa Jana Kochanowskiego pochodzi z wydanego w 1580 roku cyklu poetyckiego „Treny”, obejmującego 19 trenów poświęconych zmarłej córeczce poety, Urszulce. Wiersz porusza temat światopoglądowy, skupia się nie na samej żałobie spowodowanej stratą dziecka, a jej następstwie w postaci zwątpienia w dawne wartości. Poeta rozlicza się z filozofią stoicką, którą niegdyś wyznawał, a która z perspektywy tragedii wydaje mu się bardzo krzywdząca dla człowieka.

  • Tren XVI - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Tren XVI - interpretacja utworu
  • Tren XVI - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz Jana Kochanowskiego należy do liryki bezpośredniej, o czym świadczą odpowiednie zaimki („Wybij mi z głowy”) oraz czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („porzucić muszę”).

    Obecne są w nim liczne apostrofy, co wpisuje dzieło w definicję liryki zwrotu do adresata. Jest przykładem trenu, czyli utworu o charakterze żałobnym, pisanym ku czci i pamięci osoby zmarłej. Ze względu na to dzieło zaliczyć można również do liryki funeralnej, czyli właśnie żałobnej. Podmiot liryczny tożsamy jest z samym poetą. Jego refleksje dotyczą zagadnień światopoglądowych, jednak ich punktem wyjściowym jest śmierć ukochanej córeczki Kochanowskiego.

    Utwór ma stroficzną, regularną budowę. Składa się jedenastu czterowersowych strof. Pisany jest jedenastozgłoskowcem, jednak ostatni wers każdej zwrotki jest krótszy – liczy jedynie pięć sylab. Taki układ nazywany jest strofą saficką. Na rytmikę tekstu bardzo duży wpływ mają dokładne rymy o układzie parzystym.

    Warstwa stylistyczna utworu jest niezwykle rozbudowana. Znaleźć w nim można przede wszystkim epitety („wdzięczny rym”; „miłej ojczyzny”), metafory („Lutnią i wdzięczny rym porzucić muszę”; „Jako to łacno pisać sie z rozumy, / Kiedy po wolej świat mamy”), apostrofy („Przecz z płaczem idziesz, Arpinie wymowny”; „Czasie, pożądnej ojcze niepamięci”), przerzutnie („a głowa / Człowieku zdrowa”; „a jako sie stawi / Fortuna”), pytania retoryczne („Żywem, czy mię sen obłudny frasuje?”; „Kto rany ruszy?”), personifikacje („śmierć […] / Gdy już k nam bieży”; „Czasie, […] / Wybij mi z głowy”), archaizmy („łacno”; „Przeczże”) oraz paradoksy („W dostatku będąc, ubóstwo chwalemy”; „W rozkoszy żałość lekce szacujemy”).

    Tren XVI - interpretacja utworu

    Wiersz „Tren XVI” stanowi gorzki rozrachunek ze stoicyzmem, czyli filozofią, którą niegdyś wyznawał Jan Kochanowski. Zakłada ona, że niezależnie od sytuacji życiowej człowiek powinien zachować spokój. Zarówno w szczęściu, jak i tragedii należy być opanowanym i stałym. Poeta był zagorzałym zwolennikiem takiego stylu życia, jednak cały jego światopogląd runął wraz z ogromną tragedią, śmiercią jego ukochanej córeczki, Urszulki.

    W swoim trenie rozlicza się z założeniami stoicyzmu, obnażając jego negatywną stronę. Kochanowski już na samym początku trenu podkreśla, jak znacząco wpłynęła na niego ta osobista tragedia. Cierpienie sprawiło, że stracił zapał twórczy, a także przestał odróżniać jawę od snu. Wszystko zaczyna zlewać mu się w jedną, pełną bólu i cierpienia całość.

    Stan ten zmusza go do refleksji nad ludzką naturą. Zauważa, że o wiele łatwiej jest kierować się daną filozofią czy światopoglądem, kiedy człowiek znajduje się w stabilnej sytuacji życiowej i ma wszystkiego pod dostatkiem. Poeta dostrzega, że paradoksalnie „W dostatku będąc, ubóstwo chwalemy” oraz „W rozkoszy żałość lekce szacujemy. Ludzie nie doceniają tego, co mają, póki tego nie utracą. Nie myślą o śmierci, dopóki jej widmo nie stanie się realne. Przeżywają całe swoje życie w sposób bezrefleksyjny, pozbawiony głębszego sensu, dopóki nie zaznają tragedii, która przewartościuje ich dotychczasowe poglądy.

    Kochanowski wspomina postać Arpina, czyli Cycerona, rzymskiego pisarza i filozofa, a przede wszystkim zwolennika filozofii stoickiej. Renesansowy twórca nawiązuje do jego historii. Zauważa wiele niekonsekwencji i przejawów hipokryzji, wynikających z biografii owego mędrca. Za życia Cyceron głosił, że prawdziwym domem jest dla niego cały świat, jednak gdy został wygnany z ojczystego Rzymu, nie mógł się z tym pogodzić. Bardzo boleśnie odczuł rozłąkę z ukochanym miejscem oraz stracił poczucie bezpieczeństwa i stateczności. Podobnie gdy zmarła jego córka, nie potrafił powstrzymać się od żałoby, a gdy i on sam został skazany na śmierć, ze względu na to, iż w swoich utworach obraził Marka Antoniusza, nie chciał się jej poddać, choć, jak twierdził, śmierć powinna być straszna wyłącznie dla bezbożników. Mimo iż pozornie kierował się w życiu zasadami zgodnymi z filozofią stoicką, tak naprawdę w obliczu cierpienia czy tragedii, porzucał wszelkie narzucone sobie zasady.

    Poeta dochodzi do wniosku, że bardzo łatwo jest snuć refleksje i teoretyzować w sytuacji, gdy człowiek nie zaznaje żadnej niedogodności. Wobec cierpienia niezwykle trudno zachować jest wyrachowaną, opanowaną postawę – tym bardziej, kiedy staje się ono prawdziwą tragedią. Los jest bardzo nieprzewidywalny i w jednej chwili potrafi całkowicie odmienić ludzkie żywot w taki sposób, że niemożliwe będzie podejście do każdej sytuacji jako stoik.

    Kochanowski podsumowuje, że stoicyzm nie jest odpowiednią filozofią, którą powinno się kierować w swoim życiu. Wobec wszelkich przeciwieństw i trudności okazuje się zupełnie niemożliwa do zrealizowania. Człowiek jest istotą z natury empatyczną, dlatego instynktownie kieruje się swoimi uczuciami emocjami, które ze swojego założenia stoicyzm nakazuje odrzucić. Poeta zwraca się na sam koniec do upersonifikowanego Czasu, który jako jedyny jest w stanie zagoić wszelkie rany, z jakimi zmaga się po śmierci ukochanej córeczki. Jedynym, co tak naprawdę może pomóc w tak wielkim kryzysie, jest zbawienny upływ czasu. Kochanowski wierzy, że jego ból kiedyś w końcu przeminie.


    Przeczytaj także: Pieśń XXIV z Ksiąg wtórych – Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.

    Komentarze
    Gojda

    Wierzymy, że jest pani elokwentna i oczytana, pani Anno, ale lepiej się czyta bardziej przystepnie napisane teksty. I nie było tu chyba konieczne przytaczanie tak wielu cytatów luźno powiązanych z Trenem XVI. Aczkolwiek spostrzeżenia ma pani trafne, aż serce mi rozdrarły..

    Damian

    muszę przyznać, że wciągnęła mnie ta lektura i myślę, że jest to bardzo dobry tekst. Jestem skłonny ocenić tę pracę na 5, aczkolwiek mogłaby być troszkę krótsza i bardziej przystępna. pozdrawiam i życzę sukcesów

    KOPU666

    Ten tren jest świetny,jego poglądy są adekwatne do miłości której nie powinno zabraknąć

    Bondy

    Opracowanie w takim stylu jest raczej próbą demonstracji swoich umiejętności pisarskich, niż treściwą interpretacją. Język jest nienaturalny, można dostrzec w nim kilka błędów stylistycznych. Może to esej, albo wolny artykuł, ale trudno uznać to za dobrą interpretację.

    Anita

    Ludzie, to jest dla Was trudny język? Nie chcę wiedzieć, jakich słów używacie na codzień...

    Sidka

    No niby jest oki,ale jednak czegos tam brakuje...Troszeczke za monotonne.Wiecej dynamizmu,roznorodnosci w doborze slow takze tych tzw."slownikowych",a ktore wzbogacaja prace.Ponadto jest w nim strasznie duzo cytatow.Niektore sformuowania dosc czesto sie powtarzaja.Ale jezeli komus zalezy jedynie na zaliczeniu danej pracy to ten tekst pasuje.Ja stawiam 3- ... Nie jest najgorzej,lecz mogloby byc lepiej.

    Sof

    So much for pathos... Dziewczyno, Ty masz jakieś kompleksy, że do każdego zdania musisz wstawiać słowa, które sopkojnie można zastąpić bardziej zrozumiałymi i powszechnymi? O ile dobrze zrozumiałam praca miała być o Kochanowskim i jego "Trenach", a nie o Annie M. i jej popisach językowych.

    Agnieszka

    Beznadzieja... Próbuję stworzyć jakąś sensowną, treściwą interpretację "Trenu XVI", a chociaż ten teks jest ładny, nie przeczę, to jednak jak mam choćby próbowac z niego korzystać, kiedy resztę utworów opracowywałam na podstawie kilkulinijkowych zmianek? Bo wybaczcie - jakkolwiek Kochanowski może mistrzem jest - nie sposób wymyślać dziewiętnaście sformułowań znaczących ciągle to samo: "wyraz ojca cierpiącego po stracie córki". Nie o dwunastej w nocy... Po za tym tej interpretacji brakuje właściwej treści merytorycznej. Odczucia, wyobrażenia - w porządku. Równiez odwołania... Ale to praca na filozofię, nie język polski z możliwie jak najbardziej ścisłym analizowaniem.

    Witam, nie moge powstrzymać sie od wpisania tu komentarza. Jestem maturzystką, a moja praca ustna z polskiego jest związana ze stoicko-epikurejskim obrazem ludzkiego szczęścia w twórczości J.K. i musze przyznać iż przeczytałam wiele opracowań, książek poświęconych temu poecie. Prace mam juz skończoną, wyuczoną i dość dobrze orientuje sie w tym temacie, ale żadna z przeczytanych przezemnie interpretacji nie byłą tak głęboka jak ta. Być może to moje subiektywne odczucia po jej przeczytaniu, bo widze ze moi poprzednicy nie zawsze podzielają moje zdanie. Nie jestem polonistą, nie wiem czy jest za dużo w niej cytatów, czy jest zbyt ogólnikowa, ale wiem na pewno że po jej lekturze zaczełam sie zastanawiać... a mało jest takich prac, które posiadają w sobie coś co nie jest jasne i powszechnie wiadome, a tu własnie odnajduje to "coś". Bo tak naprawde cały jej urok polega na tym, iż pobudza do głębszych refleksji czytelnika o jego własnym życiu. Pozdrawiam i życze dalszych sukcesów! Paulina

    ===><===

    Na Cycerona i Wergilia "wielka smuta" to nie żałoba!!

    Paulina

    Bardzo intrygujący opis twórczości Kochanowskiego. Pomoże mi na pewno do przygotowania prezentacji maturalnej, nad którą obecnie pracuję. Pozdrawiam.

    Gosia

    Hejjutro pisze prace klasowa z cyklu trenologicznego J.Kochanowskiego bardzo pomoglo miprzeczytanie twojego wypracowania!!!Masz bardzo szerokie rozumienie szkoda ze ja nie mam takiego tylko pozazdroscic!!:)pozdrawiam

    gabi

    Bardzo dobry tekst...a ci którzy uważaja że jest za mądry moze zamiast "czepiać się" powinni wejść na strony z niższym poziomem..pisanych przez waszych rówiesników....albo was samych... mi osobiści tekst bardzo przypadł do gustu...jednak szukam jescze połaczenia broniewskiego z kochanowskim... porównania. Tekst świetny WIĘCEJ TAKICH:)

    Z@krecon@

    szukałam i znalazłam...tym nalezy sie podpierać w tworzeniu własnej interpretacji a nie sciagac z neta i marudzic jeszcze ze za dluga czy za bardzo inteligentna...

    mi

    Dziwaczne...jakis padający deszcz, podnoszenia sie z kleczek. To nie ma byc fragment powiesci tylko wypracowanie

    gabi

    chciałam zapytać autorki tej interpretacji czyj to jest cytat?? bo chcaiąłm go urzyć wmojej prezentacji maturalnej ale nie mam pojęcia czy jest to Twojha własna twórczość czy moze ktos inny kiedys to napisał tak w razie jakby mnie komisja chciała podebrac. "Cierniste myśli rodzą cierniste słowa, cierniste słowa tworzą cierniste zdania. Cierniste zdania układają się w cierniste wersy."