Podściel twe pyszne, świetne ciało,
Nienapatrzone, niepojęte,
Pod naszą rozkosz oszalałą,
Misteria, cuda, orgie święte.
Upij się sobą, mną -- i zamień
Nas w sploty, kurcze, krzyk, płomienie,
Aż w spazmach stoczym się, jak kamień,
Cudowną furią w zatracenie.
Huk krwi i zamęt, w oczach plamy,
Palą się ręce, głowa, nogi!
Gdzieś ponad światem przelatamy
W dymiących splotach ludzkie bogi.