Do tegoż co inszego (Skoro oczy musiały się nasze zasmucić)

Skoro oczy musiały się nasze zasmucić,
A serce, jak deszczowy dzień, mglisto załzawić,
Skoro usta przywykły marzącą pieśń nucić,
I smutek niepochwytny organowe sławić —

Nie ma dla nas mieśc, gdzie by arystokratyczna
Myśl przechadzać się mogła nad życia zaułki,
Kędy kwitnie niewinnie lelija liryczna,
A źródła wtórzą łkaniem wołaniu kukułki.

Nie jest grzechem zapłakać, gdy usty miarowe
Umią nizać na sznurek rytmiczny rym smętny;
Nie jest grzechem zaszlochać, gdy serce kobzowe
Żal po sobie zostawić potrafi pamiętny.

Wiec, w własnych narcyzowo smutkach zakochani,
Nie płoszmy białych myśli naszego jestestwa,
Ale płaczmy, o płaczmy, jako pelikani
Na różowych wybrzeżach tęsknego królestwa.

Czytaj dalej: Do Stefana George'a, posyłając opłatek - Wacław Rolicz-Lieder