Kto mi zażegł misterstwo w duszy...

Kto mi záżégł misterstwo w duszy y kto sprawił,
Żem myślą siadł, iák práwy pán, na Czárnymlésié?
Że iéślim iednę chwilę gdźiéindźićy zábáwił,
Wnet mnie ku ukochanym stronóm przemoc niesie?

Kto mi sercá dał tyle, kto szláchetną możność,
Że poymuię przedwiecznych dni mówienié stáré,
Że w sercé wziąć umiałem rospáńsczoną zbożność
Ku temu, który piérwszy spełnił pieśni czarę?

O Ty, którego przyśćié świát zdumiáło cáły,
Trwożliwy miecąc popłoch aż ná Muz mieszkanie,
Bez Ćiebie nie byłoby w nászym kráiu chwáły!
Dlá Ćiebie warto rodźić sye, wielmożny pánie.

Tyś cáłą dla mnie Polską, prze Ćie ią rozumiem,
Prze Ćie sercu częstokroć niewólno styskuię,
Prze Ćie piękné miłowáć y poczćiwé umiem
Y przy luitnéy kochanéy składno przyśpiéwuię.

Prze Ćie chciáłbych wymyślić tákié wáżné słowa,
Iżby, miástá rzuciwszy, ludźié śię wysnuli
Tám, gdźie gędźba grywáłá przed wieki Ianowa,
Tam, gdźie stáłá spłakaná truliczika Urszuli.

Gdybych wzniósł Ći ná polskich polach ołtarz s pieśni,
Twé imię sosnowymi psalmami cáłował
Ták, iżby sye faunowie popłákáli leśni —
Iesczebych cnych Ianowych chwał nie wykwintowáł.

Iák wodę wieliblądowie, ia twóy skład króleski
Piię, y wnet przychádza myśl mi uśmiéchnięta;
Miałbych Ćiebié zápomniéć — zacny Czárnoléski!
Niech piérwéy sercé wszytkich pieśni zápámięta.

Czytaj dalej: Do Stefana George'a, posyłając opłatek - Wacław Rolicz-Lieder