W café-chantant

Hurra! Niech żyje człowiecza głupota,
Bezmyślne śmiechy i zwierzęce wrzaski,
I cały tłumu idyotyzm bez maski,
Co, jak klown w cyrku, nikczemnie się miota.

Hurra! Tu duszy pospolitej, płaskiej
Lube siedlisko i sielanka złota,
Tu znać, że człowiek cały powitał z błota,
Z ciałem i z duchem, z wielkiej bożej łaski!

O łasko boża! o nędzo żywota!
Hurra! niech żyją owe złudne blaski,
W sieć których człowiek nędzę własną mota,

Miłości własnej rozkoszne przepaski,
Zarozumiała i wstrętna ślepota, —
Mniemane Boga niech żyją obrazki!

Czytaj dalej: W snach - Zenon Przesmycki