Pieśń wenecka

Od morza wiatr i mgły i chłód —
 Gondola mknąc kanałem,
Kołysze się raz w tył, raz wprzód,
 Jak dziewczę gibkiem ciałem.

Łabędzi metalowy dziób
 Podnosi w górę dumnie
I mknie przez cichą głąb, jak grób,
 Podobna czarnej trumnie.

Pałaców marmurowy rząd
 Ma w sobie sen cmentarzy;
Półmartwej wody senny prąd
 U progów ich się waży.

Na Anioł Pański biją z wież
 Rozległe, pełne dzwony —
Niech będzie światu wzdłuż i wszerz
 Pokój błogosławiony...

Niech będzie światu wszerz i wzdłuż
 Anielskie pozdrowienie,
Od ziem do ziem, od mórz do mórz
 Sen dobry i spocznienie...

Niech się osuszą wszelkie łzy,
 Ból każdy niech się stłumi —
Z Adriatyku lecą mgły
 I wicher głucho szumi.

Z Adriatyku leci szum,
 Wzburzonych fal pieśń dzika —
Na placu Marka ludzi tłum,
 Wesoło gra muzyka.

Ile tam oczu i ust i łon —
 Hej, gondolierze, żwawo!
Na Anioł Pański przebrzmiał dzwon,
 Latarnie lśnią jaskrawo.

Ostatnie już z mosiężnych ech
 Zginęło w chmur całunie —
Na placu Marka gwar i śmiech,
 Pstry kobiet rój się sunie.

Ile tam pragnień, ile żądz,
 Ile tam ognia płonie:
Namiętność rzeką płynie, rwąc
 Ten cały tłum w swe tonie.

Jak się tam w żyłach skłębia krew,
 Jaki kurcz usta chwyta,
Jak palce drżą, ściąga się brew,
 Pierś dyszy półodkryta...

Jak tam omdlale chwieją się
 W biodrach kibicie gibkie;
Jak błyskawica złota mknie
 Z oczu spojrzenie szybkie...

Vogue la galère! Dalej w tłum
 Hej, gondolierze, żwawiej!
Tu wichru jęk i morza szum,
 Na placu tłum się bawi.

Tu łkanie fal i wichru jęk,
 Mrok głuchą leży ławą:
Na placu śmiech i gwar i dźwięk,
 Latarnie lśnią jaskrawo.

Vogue la galère! Resztę dni
 W bacchicznym przeżyć szale,
Zużyć ostatnią kroplę krwi —
 Dość miejsca jest w kanale...

Czytaj dalej: Lubię, kiedy kobieta... - Kazimierz Przerwa-Tetmajer