Woda. Słońce rzuca złote blaski
Na pogodny błękit biało-chmury,
Oceanu złociste lazury
I wysepek lśniąco żółte piaski.

Kormoranów szarych słychać wrzaski,
Morski orzeł krąży białopióry —
Tam, w oddali błysły białe sznury
Nad szklistością wód i złote kaski.

Zaszumiało — szybko szum się zbliża,
Sznury mienią się w srebrzyste wstęgi —
To delfinów płynie fala chyża.

Z nozdrzów wody tryskają im słupy,
Grzbiety lśnią się, jak złote skorupy,
A za niemi lecą wodne pręgi.

Czytaj dalej: Lubię, kiedy kobieta... - Kazimierz Przerwa-Tetmajer