Na fraszki

"Radem ci, zacny gościu, w domu swoim cale!
Ochoty nie przebierzesz, wina mam o małe:
Jeżelić się podoba, nim od stołu wstaniem,
Zabawić się przy piwku tych fraszek czytaniem".
A gość: "Miej sobie - rzecze - gospodarzu, fraszki,
Każ jeszcze beczkę ścisnąć a natoczyć flaszki,
Potem czytaj po polsku, czytaj po łacinie,
Będziem się śmiać, bo żarty ładniejsze przy winie".
Jam rozumiał, że wina ochronię księgami:
"Wolicie pić niżeli być audytorami?
Chłopcze, schowaj te książki, a kielichem sporem
Daj wina; pewnie i ja nie będę lektorem.
Siła by to dwa grzyby w jednym barszczu topić,
Jednym się komentować: albo kpić, albo pić".

Czytaj dalej: Pospolite ruszenie - Wacław Potocki