Śpiąca załoga

W jesiennym wichrze,
W rudej zamieci,
Łódka za łódką
Wiruje, leci.

To akacjowa
Srebrzysta flota.
Załogą — ziarnka
Z ciemnego złota.

Siedzą skulone,
Po trzy, po cztery, —
Śpiąc, odrzuciły
Wiosła i stery...

Gdy wątłą łódkę
Wicher przewraca,
Szepczą, zbudzone:
«Bóg i Akacja!»

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska