Topielec (Puśćcie ręce moje)

Puśćcie ręce moje. Czego chcecie?
O, kiedyż oni odejdą?
Nie odetchnę już więcej nigdy. Czyż nie wiecie
żem się całował z nereidą?

Idźcie lepiej na obiad. Już pierwsza godzina.
Niech zwisną moje zimne ramiona.
Oddychać zapomniałem i wolę wspominać
basową piosnkę trytona.

Rzućcie mnie im z powrotem.
Tak jak się kłody odrzuca.
Nie odetchnę już więcej nigdy, wiedzcie o tym...
— Mam wodę w płucach...

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska