Mówiłeś: «Wspomnij!» gdy żegnałem cię —
Niechże ci będzie lekką ziemia wschodnia,
Ziemia Kaukazu, gdzie lud w błogim śnie,
Gdzie imię «brata», «gościa» lub «przechodnia»
Oznacza jedną myśl, nie trzy, nie dwie!
Wieluż umarło od wspomnianych chwil,
A wielu ciebie i mnie zapomniało,
Gdy między grobem twym a mną świat mili
Legł i umarł głos mój, jak twe ciało,
— Choć ból to równy, jeśli «Człek jest styl».
Lecz ja nuciłem zawdy strojem tym,
Co mało baczyć śmie na ludzkie głosy.
To stać mię jeszcze i dla cię na rym,
Którego w ziemię cień, światłość w niebiosy
Przeszła. Cześć tobie, przebaczenie im!