Sonet

Autor:

Jak dłutem słowa wykuwani w marmurze,
Rytmem miarowym serce moje drażę,
W namiętny wieniec upinam i wiążę
Najbardziej gorzkie i najsłodsze róże.

Wiem Twego serca w moim nic zanurzę,
Ani go wieńcem palącym okrążę.
Ani jak gołąb w przelocie nie zdążę
W Twe oczy wpłynąć jak w dwa nieba duże

Nad słowem, które jak puls równy dźwięczy,
Z spokojem męskim łączy żar młodzieńczy,
Jak obłok senny przejdziesz obojętnie.

Lecz mm nas wieniec błękitu pogodzi.
Wiedz, że mi tutaj ponad wszystko słodziej
Kochać gorąco i cierpieć namiętnie.

Czytaj dalej: Pasterka - Jerzy Liebert