Topola

Autor:

Wystrzeliła ku wyżynie
I w niebiosach zda się ginie
 Topola.
W złote zorze — w barwy tęczy —
W srebrne chmury skronie wieńczy
 Topola.
I wpatrzona w nieba zorze
Tajemnice widzi boże
 Topola.
Pełna bożej tajemnicy,
Czerpie siły z nieb krynicy
 Topola.
Przeto stoi jak kolumna —
Niezachwiana — silna — dumna —
 Topola.
Lecz czyż cała tkwi w eterze,
Czyli z ziemi nic nie bierze
 Topola?
Nie — nad wszystkie inne drzewa
Głębiej sięga w ziemi trzewa
 Topola.
I, w wyżynach kąpiąc czoło,
Naokoło widzi sioło —
 Topola.
Widzi kwiaty — widzi chaty —
Widzi złotych pól kwadraty
 Topola.
Widzi w okrąg całą ziemię
I rolnicze widzi plemię
 Topola.
I w podziemne sięga cienie,
Kryjąc w głąb jej swe korzenie
 Topola —
W głąb — w jej żyzną pierś gorącą,
Kochającą — i karmiącą —
 Topola.
I z podziemnej ćmy głębokiej
Życiodajne czerpie soki
 Topola.
Jedną siłę bierze z nieba —
Drugą z ziemi czarnej chleba
 Topola!

Bądź, poeto, jak topola —
Kochaj tęcze i granity:
Jednem skrzydłem leć w błękity,
Drugiem ziemskie odczuj pola!

Najpiękniejsza to muzyka
I najpiękniej życie wciela,
Co najwyżej w niebo strzela
I najgłębiej w ziemię wnika.

Czytaj dalej: Lilith - Antoni Lange