Czy powróci?

Matuleńku, on nie wróci,
On pojechał w obcą stronę,
On zapomni i porzuci,
Biedne dziewczę opuszczone!

Patrzę co wieczór na drogę,
Patrzę na drogę co ranka,
Czemu zapomnieć nie mogę,
Albo zobaczyć kochanka?!

Rano jemu zbieram kwiatki
Wieczór czekam na jagody,
I stoję na progu chatki,
Zawsze sama, tak jak wprzódy!

W nocy ledwie pies zaszczeka,
Zrywam się, szukam oczyma,
A serce bije i czeka,
A jego nie ma i nie ma!

Może jutro... Jutro wschodzi,
Ja biegnę znowu na drogę
I jutro całe przechodzi,
Doczekać się go nie mogę!

O święty stróżu aniele!
Doprowadź go przez bezdroże,
A ja ci w naszym kościele,
Wianek i świecę położę.

Czytaj dalej: Zima - Józef Ignacy Kraszewski