Do Tadeusza Kościuszki

Bóg uciśnionych cierpienie
Przed światem usprawiedliwił.
Polak, na jego błyśnienie,
Ujął Europę i zdziwił.

Zbledną tyrani dokoła,
Pęka się łańcuch przemocy,
Zazdrość do Pychy zawoła:
„Niech nie panuje dzień nocy.

Podchlebna ludziom Ustawo,
Zwali cię panów obraza.
Czy słaby widzieć ma prawo?
Niechaj rozstrzygną żelaza."

W burzliwej ku nam postaci
Zapali ognie wschód słońca:
Stanął na czele swych braci
Amerykanów obrońca.

Hardy wojak niewolniczy
Przed wolnym wyznał narodem:
„Kościuszko mnóstwa nie liczy,
Dubienka mężów dowodem."

Czy Bóg uiści, czy zmazał
Ludzkiego szczęścia oznaki,
Na wzór narodom ukazał
Światłe i mężne Polaki.

Niech Katarzyna wysoka
Uznawszy Słowian przymioty
Zwróci pogodny rzut oka
Na serca nasze i cnoty.

Dziełu mądrości niech doda
Czucia swojego i wdzięku:
Wieczna z wolnymi ugoda,
Sprawa dziś ludzi w jej ręku.

Czytaj dalej: Oda do wąsów - Franciszek Dionizy Kniaźnin