Dzikie gęsi

Gromadzi się tuczą
Nad moim jesionem,
Dzikie gęsi pogęgują
W powietrzu omglonem.

Oczy moje płyną
Siadami ich klucza,
A nad drogim mym jesionem
Gromadzi się tuczą.

Jeszcze ci on nie zwiądł,
Zieleni się jeszcze,
Jakby mówił, że przedwczesne
Gęganie złowieszcze.

Że tu nie tak prędko
Pojawia się grudnie,
Choć uchodzą stada gęsi
W słoneczne południe.

Azali tak prawda
W oczy się nam śmieje,
Czy też witać trzeba starą,
Kłamliwą nadzieję?

Nadzieja czy prawda,
Któż by myślał o tem,
Gdy na polach jeszcze leżą
Jęczmiona pokotem.

Ale patrzaj, patrzaj,
Jak się naród krząta,
By je zebrać jak najprędzej

Czytaj dalej: Przy wigilijnym stole - Jan Kasprowicz