Mgły na szczytach

Szczyt pode mną jak statek płynie w chmurne morze!
Darmo po białych falach krąży moje oko;
Gwiazdę dnia tylko widzę w błękitach głęboko -
Sam jeden!... i gdzie płynę po białym przestworze?

Burza morska! wiatr fale swym oddechem orze -
W mur ogromny wydyma pierś morza szeroką
I mur ten w niebo spiętrza krawędzią wysoką!
Czy żar słońca chce zalać? potop światów może?

Już słońce zatopione... ćma kryje bałwany...
Mur fal ku mnie nadbiega!... ucieczka spóźniona -
Za mną drugi mur wstaje... Zbliżają się ściany...

Mgły! was lekki wiatr spędzi - gór szczyty odsłoni!
Tam - w dole!... jakaż burza musi przejść szalona,
Zanim ćmiące mgły z czoła ludzkości rozgoni?

Czytaj dalej: Księga ubogich - I - Jan Kasprowicz

Zobacz inne utwory Franciszka Nowickiego