Pieśń I, 13 (Do Lidii)

Autor:
Tłumaczenie: Lucjan Siemieński

 Cum tu, Lydia, Telephi.

Kiedy ty, Lidio, różową szyję
I jak wosk białe Telefa ręce

Chwalisz — wątroba we mnie się wije,
Ze złości, jak wąż się kręcę.

I zmysły tracę, i zaraz blednę,
I łza po cichu z ócz się wykrada
Świadcząc, co cierpi ciało to biedne
Gdy je żar taki przejada!

Wre krew, ilekroć śród pijatyki
Białość twych ramion siniec znieważy,
Lub gdy zębami chłopczysko dziki
Całus wykąsi na twarzy.

Nie wierz — o jeśli mam trochę wiary
Temu, co słodki całus zbezczeszcza;
Wszak w piątej części swoje nektary
W nim dobra Wenus umieszcza.

Trzykroć szczęśliwi! węzłem złączeni
Nierozrywanym niezgodą żadną —
Takich kochanków nic nie odmieni,
Dopóki trupem nie padną.

Czytaj dalej: Pieśń III, 30 (Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu) - Horacy