Na Dünach

Na morskich piasków duże zioła
Słoneczna, złota jasność pada
I rozpromienia się na sioła,
Na nieruchome w łąkach stada.

Krajobraz senny jest i prosty...
Idę wśród traw nadbrzeżnych woni.
W szarawe, kędzierzawe osty
Skrył się jesienny świerszcz i dzwoni.

Dolata cichy szept od morza,
Nad wały piasku wiatr przechodzi,
Nad trzciny modre, rude zboża -
I piersi wolnym tchnieniem chłodzi.

Czytaj dalej: *** (Warga drży jeszcze, oko jeszcze pała) - Konstanty Maria Górski