Przed mauzoleum Lenina

Ten dzień widzę znowu i znowu -
ten dzień - nigdy nie zapomnę o nim:
wiatr surowy i rześki dął
i śnieg leżał na Placu Czerwonym.

Pamiętam, że zachodziło słońce
nad Mauzoleum, po pięknym dniu.
Grzeszny człowiek, po latach błądzeń
wreszcie dotarłem tu.

Ileż by jeszcze trzeba trąb, żałobnych nut!
Bo, że umarł, to ciągle boli
ten, który centrum globu przesunął na wschód
ramieniem proletariackiej woli.

Przysięgam, już nigdy nie będę słaby,
Pióro w promień przemienię i niech się promieni
Oto nowe stulecie. A tylko dwie sylaby:
LENIN.


Czytaj dalej: Pieśń o żołnierzach z Westerplatte - Konstanty Ildefons Gałczyński