Do mego zięcia

Ojcze mych wnucząt, Jasiu ty mój drogi!
Wrosłeś mi w serce jak dziecię rodzone;
Nad bliskim grobem podnoszę wzrok błogi,
Proszę dla ciebie o Boską ochronę.
Skrzętny pasiecznik w ścianach twojéj chatki
Zbierasz powoli te kropelki miodu,
Co przy pomocy Chrystusowéj Matki
Będą twą chlubą i zaszczytem rodu.
Bóg z Wami! Jasiu! Zosiu! drogie dzieci!
Niech zawsze promyk pogodnego słońca
W gniazdeczku waszém, w sercach waszych świeci,
Niech świeci stale, niech świeci bez końca.

Czytaj dalej: Koguty - Aleksander Fredro