Karmelki

— Dzień dobry, Haniu! Skąd Bóg prowadzi? —
— Ano, wracamy od cioci Jadzi. —
— No, no! powiedzcież mi, moi złoci,
czy wam tam było dobrze u cioci?
Pewnie wam było tam bardzo słodko,
bo ciocia Jadzia dobrą jest ciotką.
— O, tak, tak! słodko! słodko! U cioci
zawsze jest dużo słodkich łakoci.
A gdy się ciocia z nami żegnała,
to nam torebkę karmelków dała,
ale przestrzegła Manię i Felcię:
„Tylko się równo z Jasiem podzielcie!“
Więc teraz mamy ten kłopot wielki:
jak tu podzielić równo karmelki?
Ich jest dwanaście, a nas jest czworo —
ten podział idzie nam coś niesporo...
Udziel nam rady, miła Zosieczko,
a my ci za to damy ciasteczko.
— E, podział łatwy! Zaraz go zrobię:
najpierw Jasiowi daj trzy karmelki,
trzy dla Maniusi i trzy dla Felki,
a całą resztę zatrzymaj sobie.

  12 : 4 = 3

Czytaj dalej: Cztery pory roku - Józef Antoni Birkenmajer