Tym, co tak mówią

Poezja gaśnie — wy tak mówicie,
 Bo któż poświęci się dla niej,
Kto jej ołtarzom poślubi życie —
 Gdzie dziś poezji kapłani?

Kto w tym zamęcie słucha jej głosu,
 Kto w sercach echo obudzi?
Bóg światło wywiódł z pośród chaosu,
 A pieśń — to światło da ludzi!

Świat na złoconym swoim barłogu
 Zaparł się serca i ducha —
O mistrze! pieśń swą odnieście Bogu,
 Bo świat dziś pieśni nie słucha.

Poezja gaśnie! — o niechaj spłonie
 Raczej, jak wschodnich róż krasa,
Nim ją nikczemny szał wasz owionie,
 Zanim się treścią rozpasa.

Niech zgaśnie raczej, jak mdłe uśmiechy
 Na twarzy na wpół umarłej,
Zanim ją wasze stłumią oddechy,
 Nim pokarlicie ją — karły!

Niech skona raczej, jak nędzarz w progu,
 Nim blask przygaśnie jej ducha,
O mistrze! pieśń swą odnieście Bogu,
 Bo świat dziś pieśni nie słucha.

Czytaj dalej: Ziemia rodzinna - Władysław Bełza