Dni panowania Jana Kaźmierza, W dziejach wyryły się krwawo; Coraz to nowa klęska uderza, I chwieje ojczystą nawą. A król znękany ciągłemi klęski, Co biły w naród niesforny, Składa królewski wieniec męczeński, I w ciszy gaśnie klasztornej.
Czytaj dalej: Ziemia rodzinna - Władysław Bełza
Najczęściej czytane utwory w naszym serwisie