Gdy naród szemrał...

Gdy naród szemrał, że w niedoli żyje,
Łaknąc Wolności, i gdy go kąsały
Buntowniczości płomieniste żmije,

Na które srodze lud zaniemógł cały:
Wówczas mu węża upletli wodzowie
Z rzemienia, z skóry surowców, trwałej.

I wznieśli w górze ponad rzeszą szarą,
By wciąż nad sobą czuli go mężowie...
A kto na węża tego spojrzał z wiarą -

Cudownie przez to wnet odzyskiwał zdrowie...

Czytaj dalej: Noc taka piękna! - Bogusław Adamowicz