Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

głuchy telefon


Wiktor Desiczewski

Rekomendowane odpowiedzi

zadzwoniła
niepewny szept w słuchawce
to Ty?
to ja odpowiadałem zawsze
głupia chwila nic więcej
czekanie na słowa
bez nadziei na siłę
która nas wychowa
poruszyła dłonią otarła oczy
słyszałem przez słuchawkę
jak lekko drży
bez ucieczki w niedbalstwo
poukładane gesty
to Ty?
to ja odpowiadałem zawsze

cisza
bezszelestna siła przecięła nas wpół
beznamiętnie słowa wypadły nam z głów
jeszcze raz
lecz brakło tych kilku sekund
by powiedzieć sobie
to co naprawdę ważne

słuchawka upadła
jak wieczorna gwiazda
bez znaku że wróci ponownie na niebo
bez znaku że będzie to chwila ostatnia
nie mówiła nic więcej
nie mówiła czemu
podnieś krzyczałem
tak chciałem raz jeszcze
lecz cisza oblała chorą tą przestrzeń
odłożyłem telefon nie zadzwonił znowu
czekałem
i na co to komu?..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech... Pani (Panie) oyey... poezja to taki gatunek, gdzie można robić praktycznie bardzo bardzo wiele... nigdzie nikt nie napisał, że muszą to być wiersze naszpikowane mateforami czy coś... miałem chęć napisać wiersz z opisem sytuacji... i nie uwarzam tego za błąd
pozdro
Wiktor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł fajny i bardziej życiowy niż się zdaje ...
Dużo słów ...zdaje się że aby drżec , powiedzieć trzeba wiele .
Jest taki ktoś na tym swiecie kto dzwoni do mnie i mówi tylko dwa słowa zwyczajne proste - dobry wieczór !

To w zupełności wystarczy abym cały drżał ...

Poza tym rozmowy kosztują , pisanie nie ...
Więc prosze pisac dalej chetnie poczytam .

Z uszanowaniem L.G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co? przeczytałem ten tekst dzisiaj z rana i bez kitu, wyszedł mi tekst do piosenki a`la Łzy :P za bardzo te rymy psuję... ech, nieważne... mimo wszystko nie uważam, ażeby opisywanie jakiś tam wydarzeń, bez metafor było grzechem... ja np. piszę w danym momencie to, co mi siedzi w głowie, jakiś pomysł... i tak na żywo go przelewam z głowy. nie myślę wtedy żeby tu wstawić metaforę, tam wstawić... piszę co czuję... tak mi jest lepiej :P to chyba nie jest złe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teksty piosenek też trzeba umieć pisać:) nie każdy używający metafor poeta umie... :P ja jestem za Panem, bo chyba mam podobny problem, a i "próbuj dalej" sie mnie trzyma :)
poza tym - znam wiersze sławnych poetów, które też są proste! chociazby A. Słonimskiego "Żal"
cyt.
"pod mokre płaty gałęzi
szedłem za toba w krok
serce me trzymał w uwięzi
twój fiołkowy wzrok

i tak sie jakoś stało
że bez tak pachniał jak bez
i słowo pachnieć pachniało
i łzy były pełne łez

tęsknota słowo zużyte
otwarło mi swoją dal
jak rózne są rzeczy ukryte
w króciutkim wyrazie - żal"

niestety nie pamietam całego:)
poza tym poezje tworza ludzie i ich charakterystyczne talenty a nie reguły, co jest poezją, a co nie.
pozdrawiam
violette

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • „Á może byśmy tak najmilsza” wpadli na weekend do Krakowa tam zapomnimy co nas dzieli że ty masz męża a ja żonę odgruzujemy stare drogi to miasto dla nas proponuje wycieczkę szlakiem „pierwsza miłość” daj tylko sygnał – rezerwuje   ten stary hotel dla kochanków którym wiatr ciągle wieje w oczy najlepsze miejsce by się spotkać i znów się sobą zauroczyć wybiorę pokój gdzie przed laty wypowiedziałaś piękne słowa było południe uwierzyłem w oddali grała trąbka złota   znów popłyniemy rzeką marzeń które się jeszcze nie spełniły echo zaśpiewa naszą mantrę „Dziś nie ma rzeczy niemożliwych” prawdziwa nigdy nie umiera czasami tylko w sen zapada może w ogrodzie Mehoffera obudzi się z pierwszą nie zdrada  
    • No to się cofnąłeś:) ja dzisiaj z nostalgią wspominałam city center:)
    • Elewacje kamienic w słońcu padającym z ukosa. Puste ulice jakiegoś tkliwego lata. W jakiejś zatajonej otchłani czasu.   Przechodziłem tędy wiele razy. Przechodząc, przechodzę raz jeszcze…   I wciąż jeszcze…   W powiewie nostalgii lekkiej jak piórko przelatującego ptaka.   Przemieszczam się w tej iluminacji powolnym krokiem, w tej pustce zagubienia.   Idąc śladem kogoś dawnego. Kogoś, kto szedł tędy na starej, pozrywanej celuloidowej taśmie.   Tak oto tkwiąc jeszcze połową ciała w przeszłości, drugą wnikam w przyszłość. Przenikając teraźniejszość w nagłym błysku pamięci.   Jakie to lata? 50. XX wieku.   Coś koło tego.   Stojące na poboczach auta połyskują grubymi wargami chromowych zderzaków.   Ich spocone czoła szyb, masywnych karoserii.   Czuć od nich benzyną i nadtopioną gumą.   Stoją samotne. Nagrzane słońcem…   Parkowe ścieżki z chrzęszczącym pod stopami żwirem…   Most ze spiralą schodów po obu brzegach rzeki, w której ryby opadają z pluskiem srebrzystą płetwą.   Postukują cicho świetliste w wietrze okna. Poruszane niczyją ręką.   Ceglany mur… Siatka ogrodzenia…   Za siatką żywopłot w gąszczu trawy.   Korzenie… bez woni.     Kwiaty w betonowych donicach.   I furtka do ogrodu, co się otwiera z cichym skrzypieniem…   .(Włodzimierz Zastawniak, 2024-0424)      
    • Jakby feniksy, słowiańskie rarogi, Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów, Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów - Tak ze snu się budzą rodzime bogi.   Niebo dziś płonie w pożodze obłoków, Za wysokie są te niebiańskie progi, Ciałem bogaty, acz duchem ubogi Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.   Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie, Czerwień jej płomień przypomina z lekka, Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -   Z ciał poranionych przez oręż wytryska. Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie! Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.
    • pomalowani  światłem lampionów i cieniem rabat rozwiązujemy kolorowe chusty tęczy   na wpół materialni w świętej niepamięci   drwimy z próżni      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...