Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

****


Karol Jachymek

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy wycieczka poszła do muzeum (pojechała),
oglądała- oglądali, bo było w niej, wielu (w wycieczce)
arcyobrazy arcymistrzów (malarstwa muzealnego).

I takie one (te obrazy) piękne (dla wycieczki)
że każdy inny, i w innym kolorze (że się różniły),
że aż oczu nie mogli (bo takie piękne) oderwać.

I się tej wycieczce (od tych obrazów),
znaczy się tym w niej wielu (w wycieczce),
się im tak w głowie zakręciło (że każdy inny).

I trzeba było wzywać pogotowie (telefonem),
bo się ta wycieczka (w niej jeden na jednego)
na ziemię posypała (na muzealna podłogę).

I widać było, że z prowincji (ta wycieczka),
bo takiego hałasu narobili (przy posypaniu)
że się go (tego hałasu) opisać nie da (słowami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panie Karolu,

stanowczo, że z prowincji (nie widział Pan chyba z miasta :).
Takie to niby o czymś, choć się czyta, ale zabieg z nawiasami zaczyna zwisać gdzieś tak od połowy - coś by trza z tym (zrobić).
Skoro bawi się Pan słowami i - składnią - to proszę robić to starannie:
"oglądali, bo było w niej, wielu (w wycieczce)" (no gdzie tu przecinek?)
"(na muzealna podłogę)." - (a ogonek?)
pzdr. bezet

ps. i na koniec propozycja: skoro już stylizacja na gadkę, to może w ostanim nawiasie dać: (słowmi)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...