Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

gepard


Jacek Szumigaj

Rekomendowane odpowiedzi

Jak Feniks z popiołów jutrzejszy dzień wstanie,
z uśmiechem na ustach jeść będę śniadanie.

Nad kubeczkiem kawy który parzy w ręce,
głowę pochylę losowi w podzięce.

Gdy kula złota nad dachami wstaje,
gdy noc zamiera i w cieniu zostaje.

Błyszczące dwa koła z wiatrem wciąż w zawody,
ciałem ze spiżu a sercem wciąż młody.

Oddechem głębokim jak gepard goniony,
upojony pędem, wciąż gnam jak szalony.

Ścigam się z czasem który wciąż ucieka,
ruchem powolnym jak leniwa rzeka.

U dnia zmierzchu krótką chwilę staję,
patrzę w dzień jutrzejszy który złotem wstaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...