Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Powitanie I


Rekomendowane odpowiedzi

Siedzę ze splecionymi dłońmi skłaniając się ku przyszłości. Rzęsiste krople deszczu znaczą moje czoło rozpryskując sie na miliony drobnych istnień. Mokro mi i dziwnie tak jakoś, gdy palę trzeciego papierosa z kolei, licząc na odwyk. Złotym Tarasom i tak wszystko jedno. Wzdrygnąwszy się od nagłego podmuchu wiatru, pochylam głowę dajac swobodnie przepłynąć kolejnej strużce. Chcę się poświęcić. Przecież każdy ma prawo do życia i myślę, że nie można zamykać granic wszechwświata. Współbalansuję więc z naturą, a jakaś litościwa chmura oczyszcza mnie tymczasem z wszelkiego grzechu. Amen.
To nie koniec, proszę.. wiem, jesteś zmęczony. Powiedz mi prawdę - czy radują Cię najprostsze rozwiązania, które w istocie są tylko zatrzaśnięciem dawno już nieoliwionych drzwi?
I niech Bóg ma Cię w swojej opiece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na tak króciusieńki tekst - dużo wątków, żaden nie ma szans wybrzmieć. Zaintrygowało mnie postawione pytanie. Czy rzeczywiście najprostsze rozwiązania są w istocie tylko zatrzaśnięciem dawno już nieoliwionych drzwi? Zatrzaśnięciem za sobą, czy przed? Jeśli miałabym radzić rozwinięcie, to chyba wokół tego fragmentu. Pozdrawiam - Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"To nie koniec, proszę.. wiem, jesteś zmęczony" - wielokropek ma zawsze trzy kropeczki;p i po nim zaczynamy z dużej literki;p

"skłaniając sie ku przyszłości" -> to mi sie nie podoba, ale to raczej subiektywne

Ogólnie tekst jest ok, nie jakiś mega porywający ale nawet mi sie podoba. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie wiem, co tam bajdurzysz o Gierku. Że, co? Że 1 maja? Święto to wprowadziła II Międzynarodówka w 1889 roku. Dla upamiętnienia krwawych strajków robotników w USA, w Chicago, a nie w Moskwie. Chodziło min. o wprowadzenie 8 godzinnego dnia pracy (bo wcześniej trzeba było harować niemalże do upadłego, chyba, że chciałbyś zapier…ć 20 godzin na dobę w kopalni czy hucie) Przypomnę, że w kongresie II Międzynarodówki brali udział min delegaci z PPS z Mościckim, czy Piłsudskim w składzie. To tak a propos.   A to, że to święto przejęli później towarzysze z PZPR to już jest inna sprawa.
    • Piękny wiersz, jakkolwiek przeciwniczką wszelkiego kopcenia jestem :) Klimatycznie, gorąco, obrazowo napisane.  Nawet W. Cejrowski, też wielki przeciwnik palenia przyznał, że to zwijanie cygar na udach to jest sztuka, trucicielska, ale jednak sztuka :)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to traktuję trochę dwuznacznie, bowiem liście tytoniu trują także przez skórę,  z czego nie każdy zdaje sobie sprawę. U nas ludzie pracujący z tytoniem mają rękawice, maski i kombinezony, i to bynajmniej nie jest cosplay ;)   Miło było poczytać nastrojowy erotyk :)   Deo
    • @Krzysica-czarno na białym   Wielkie dzięki po dwakroć :)))
    • oto wiosna radosna eksploduje zielenią Edward Gierek hołduje cyborgom  i półnagim syrenom miliard gwiazd Drogi Mlecznej  czule wychwala PZPR a planety się śmieją  się śmieją  się śmieją Wanad. Aktyn. Bizmut. kwadryki łopoczą czerwienią jak sztandary na pochodzie 1 majowym w kinie Syrena film Jak zostać królem? nęci widzów korpuskularne promieniowanie łączy mostem pokoju Marsa ze Słońcem czy to sen czy jawa? czy to opowieść z radosnym końcem ? radujmy się bracia i siostry !!! in vino veritas!
    • Nad Dublinem słońce wstało W piękny ranek kwietniowy  Gdy zaczęła się walka o naród nowy Za swą Irlandię wielu życie oddało   Zagrzmiały ciężkie działa Pisarze, artyści, robotnicy W miasto wyszli irlandzcy ochotnicy  Dla nich wieczna pamięć i chwała   Szli szybko bo uciekał czas I tak go dużo nie mieli Każda chwilę życia oddać chcieli Za ten piękny irlandzki kras   Sprawa z góry była przegrana Śmierć prosto w oczy im zaglądała Ze spojrzeń jasno wyczytała "Nie chcemy Anglika za Pana!"   A tym co życie stracili  W te burzliwe dni kwietniowe I opadli w spokoju w listowie Wszyscy zazdrościli      Bo jakże miło pod własnym niebem  Na własnej ziemi i za kraj swój  Żyć, umierać i ruszać w bój                            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...