Małgorzata Matera Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Przytul mnie Świata w którym mieszka Christina nie ma Przytul mnie Christina czasem drży i wtedy trawom cienkim ramionom tęsknocie farba nie sprzyja Innym razem Christina ma żal do malarza że nie pozwolił dotknąć ustami domu Mam przecież ciało mówi Christina i nie unosi głowy nie patrzy w stronę domu Przytul mnie Kiedy w niestałe ciało Christiny wpełza od strony traw biała dłoń za moimi plecami słychać miękki jazz Ten wieczór jest aksamitny ten wieczór nic nie znaczy nadal jest tylko wieczorem wezmę do ust białą dłoń język rozpozna to tylko gips gips Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joaxii Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Podoba mi się. Mam drobne zastrzeżenia co do wersyfikacji: zwłaszcza we fragmencie: ...i wtedy trawom cienkim ramionom... Albo połączyłabym dwa pierwsze wersy, albo podzieliłabym w tym miejscu zwrotkę, jeśli zależy Ci na zaakcentowaniu pauzy. Poza tym powtórzenie "domu" tez trochę drażni. Są to jednak drobne uwagi. Ogólnie podoba mi się delikatność, miękkość, śpiewność utworu. Udało Ci się też uniknąć banału i sentymentalizmyu, choć jest nutka melancholii. W tego typu wierszach jest to trudne. Czekam na następne. Pozdrawiam, j. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się