Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

V. Anna odchodzi na łono przyrody


Tomasz Kaliściak

Rekomendowane odpowiedzi

Już się nie rozumiemy
Annie urosły skrzydła
ja przywykłem do naszej
ulicy

to ostatnie spotkanie przed
odejściem naszego lata

ja pocę się w dusznym gorsecie
miasta

Anna tuż obok
w płynącej sukience
wypala trawy

pozwoliła zielsku
zajrzeć pod kieckę

ja odganiam psie rzepy
zazdrości

Anna wybiera z sukni
nasiona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tutaj miło Cię spotkać:)

Znowu kapitalny tekst; mam jedynie uwagę, choć rozumiem sens )ma się rozumieć) - do tego fragmentu:

"ja odganiam psie rzepy
zazdrości"

może kurde ominąć w tym kawałku metaforę i dodać zwyczajnie - "z zazdrości"?

Bo reszta świetna, no a:

"Anna tuż obok
w płynącej sukience
wypala trawy

pozwoliła zielsku
zajrzeć pod kieckę" - smakuje jak dobrze schłodzona wóeczka.

pozdrawiam - Mirka




Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...