Widok z okna na skoszony trawnik

Nie umiem pisać na życzenie.
Słowa płyną, gdy ich czas nadejdzie
a czasem od słow lepsze milczenie.
W ciszy rodzą się myśli
te dojrzewają w czyny.
Czyn zamieniony w słowo spisane w księgi.
O nim kiedyś przeczytają potomni-
"żył, zdziałał, ukradł, zmalwersował- kary nie poniósł".
i o czym(o kim) tu pisać?

Za oknem ogrodnik niszczy trawę
twierdząc, że tak będzie piękniej.
Hmmm... . To ciekawe.
Jeśli niszcząc upiększamy, to jak upiekszać nie niszcząc?
Gdy mam ochotę, by w moim ogrodzie
kwitły róże- niszczę strukturę matki-ziemi
kalecząc ją łopatką
i zmuszjąc by karmiła następne,
niepokorne dziecię.

Jestem zmęczona,
od tygodni boli mnie głowa
gdy słyszę(lub czytam)-
"tymczasowy rząd, niestabilna gospodarka, Unia-to, Unia-tamto"
a co mnie to w końcu obchodzi?!
płacę podatki i ZUS-składki
więc mogę chyba oczekiwać stabilnego życia?
Kochana Ojczyzno-jeśli Ty masz mnie ciągle gdzieś
to jak ja mam Ci się odpłacić?
Matko-kochasz tylko
wybrańców
Czy tak postępuje prawdziwa matka?

"Widok ze Świnidnicy na Doline Wiercichej"

Zgadzam się ze stwierdzeniem..."nie umiem pisać na zyczenie"
Wówczas nie pisze

witam:)
właśnie "nadszedł ich czas";-)
co z tym widokiem????
serdecznie pozdrawiam
anka
[sub]Tekst był edytowany przez Anna_Maria dnia 18-05-2004 12:33.[/sub]

widok poety na lustro
spękane - bo ze śmiechu
ze smiechu bo w kraju

we własnym sosie ten trawnik odrośnie
ogrodnik wykiełkuje nenufarem

ale kiedy to będzie ... kiedy poeta odejdzie od okna ...
... kiedy ...

serdeczne pozdrówko W_A_R

Witaj Witku:)
dzięki za komentarz, chyba trochę "odbiegłam" od podobno jedynego stylu jaki mam;-), ale od okna nie tak prędko odejde- może niezłą panoramę mam z niego?;-)
i znów mam mało czasu na własne hobby, z tymwiększą radością poczytam sobie Twoje wiersze-a mam spore zaległości:)
serdecznie pozdrawiam
anka
p.s. poczytam wszystko na co wystarczy mi czasu:)
[sub]Tekst był edytowany przez Anna_Maria dnia 18-05-2004 12:41.[/sub]