Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kraśniczynka


Marcin Jagodziński

Rekomendowane odpowiedzi

pokraśniałem. kraśnieję, kiedy mówisz:
pan, panu, z panem. rozlewnie zorzy
(zanotować pod "zorza, rozlewnie")
zdwoiły moce wytwórcze w asortymencie
rumieńców. jakże mi miło. mogę chodzić

po ulicach (myślałem: nie ma dla mnie
ulic), przystawać na przystankach,
na skrzyżowaniach będą mnie mylić
z sygnalizacją, zatrzymywać się będą,
otrąbiać i pytać, skąd różewicz
na twarzy? powiedziała: pan, panu,

z panem, i dodała -- zawsze.
pokraśniałem: na policzkach
napisałem kredą "coca-cola",
ja czerwony palant, ja czerwonomorska
latarnia, ja krwawy bałagan,
mów: pan, panu, z panem, błagam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnie zapisany ten Pana, proszę Pana, wiersz (chodzi o frazowanie), i zabawny (nawet auto-zabawny, a to bardziej cenne), jedyne co chciałbym: "palant" - wiem, że "czerwony" to bez polityki, ale u nas to znaczy bardzo ciężką obrazę, więc może niech się Pan, proszę Pana, tak nie obraża (sam!) - pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...