Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

lekcja


Tomasz Morus

Rekomendowane odpowiedzi

Na dnie nieba
- jeśli niebo ma dno -
w każdym razie blisko
bardzo blisko
odbywają się zajęcia
z prostowania osobowości

Nauczyciel
utożsamiany z Miłością
(chociaż zdania są podzielone)
zapina słowa jak wizytowy garnitur
wcale nie znaczy
że jest sztywny
i nieprzystępny
Wręcz przeciwnie -
miecz rozdzielający myśli i zamiary serca
mieni się w jego oczach
jak uśmiech

Czas w roli zepsutego dzwonka
pełni ją doskonale
Lekcja trwa zawsze
bez względu na stan świadomości

Większość uczniów stanowią
myślący inaczej
niejeden zna się

na tresurze rodziców -
wiedzą że aportowanie uzależnia
toteż stopniowo zwiększają dawkę
porzucając szacunek jak grzechotkę
potem każde pierdnięcie
wprawia w zachwyt
Rodzice płaczą ze szczęścia
na pewno...?

Na początku uczymy się celności wykrywania
niewidzialny wróg
jest poprostu dobrze ukryty
Zadanie polega na połykaniu dobra
Teraz łatwiej dostrzegamy
że warstwa społeczna
to tylko warstwa

Syndrom przetrwania
powszechnie znany jako kłębek nerwów
zbudowany
z przypominających babie lato włókien
jest nierozerwalnie związany
z pragnieniem bycia kimś

Ważna istota
uwielbia podniecenie
z wdziękiem sadzi las demagogii
pluszcze w zachwycie plusku
- na tym polega jej wartość
Potem
spuszczamy wodę
żeby oszczędzić innym
przykrego zapachu władzy

Głupota mieszała się
z przednim winem cezara
minęło dwa tysiące lat
czas nie zna litości
jest jak dziecko

Zważywszy na czasy
osuwające się
jak podmyty brzeg
nie jest możliwe trzeźwe myślenie
bez podstępnego wnikania w pozorny
bo rzadko prawdziwy zachwyt

Gdy tak przetrząsasz szuflady życia
Nauczyciel staje przed tobą
karze stanąć pod murem...

wyciera z mokrego czoła
skroplony grzech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałam kilka razy ten tekst i odczucia we mnie mocno pomieszane.

Przede wszystkim utwór przedobrzony, jeśli mogę to tak ująć, naszpikowany słowami, ktore moim zdaniem nadają temu tekstowi jakiejść chropowatości. Mam na myśli np.:

"wręcz przeciwnie"

"Czas w roli zepsutego dzwonka
pełni ją doskonale " - to jest niefortunne"

"toteż stopniowo zwiększają dawkę" (zwłaszcza "toteż"

"Zadanie polega na połykaniu dobra " - nie, nie

"jest nierozerwalnie związany
z pragnieniem bycia kimś "

i wiele innych.
Ponadto - po prostu" - osobno

Wiersz spokojnie mógłby być o połowę krótszy.

Materiału - by zrobić z niego "coś dobrego" - dość".

Ale trzeba posiedzieć przy tym według mnie.

pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbudowany tu obraz jest tak marnym, że nawet nie wiem od czego zacząć. Miesza Pan style, gardzi niby jednym, przenika w drugi itd, ale wygląda to śmiesznie. Z tego tekstu ja nie wyniosłem nic. Nie wiem, może ta forma, która świadczy o nieumiejętności budowania wiersza... może. A może to, że sam Pan nie miał pomysłu, tylko usiadł Pan i coś tam napisał. Tak to wygląda. Wtrącanie w wiersz "ładnych" mądrości ( co i ja niestety czynię ) mdli i nie chce sie dalej czytać. Takie "mądrości" muszą nosić znamiona czegokolwiek, może nawet głupoty(?), tu nie ma nawet tego.

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...