Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kto bardziej szalony


Awrilka

Rekomendowane odpowiedzi

oko błękitu
dotyk jedwabiu
dusza poety
a serce tak słabe

prośby o dzikość
ukryte pod niebem
bo przecież tak mocno
żyć nie wypada

odejdę wysoko
w białej sukience
co wiąże dłonie
ubiera szaleńców

...

a jednak są lepsze
mysli ukryte
w ciasnych pokojach
gdzie miękkie ściany

niż to co twoje
tchórzliwe i szare
skulone w ustach
słowa bez wyjścia

[sub]Tekst był edytowany przez Awrilka dnia 19-02-2004 18:40.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Awrilka dnia 24-02-2004 15:18.[/sub]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ukryte pod niebem..." te prosby schowane pod niebem tam gdzie wszystko takie swiete i dobre ... te prosby o dzikosc przeciwstawiaja sie temu i w zasadzie w dzisiejszym purytanskim, ugrzecznionym spoleczenstwie nie wypada tak "mocno" zyc i karmic sie szalenstwem.
dlatego musi zostac "bo przeciez tak mocno zyc nie wypada" i nie moge tego zmienic na "tak wysoko" bo wlasnie nie wysoko tylko nisko... i mocno
przepraszam ze znow wpadam w komentowanie wlasnego wiersza i tlumaczenie go:) ale nie potrafie inaczej wytlumaczyc czemu nie moge zamienic. aczkolwiek dizekuje panu za sugestie, rozwazylam ja. jest mi milo kiedy ktos daje mi konkretne rady i potrafi konstruktywnie skomentowac, a pan to potrafi:))
dziekuje rowniez drugiemu panu :))
pozdraiwam wszystkich:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:). Tak dziwne... Ciekawe od czego to zależy, czy wiersz się chce komentować czy nie... Nie ma się czym martwić ja po prostu Twojego wcześniej nie zauważyłam. Już się biorę za kilka słów.
Podoba mi się. Nie mam już dziś siły na jakoś trzymającą się kupy interpretacje... Podoba mi się druga strofa, taka trochę opisująca moje uczucia, ja bym napisała to inaczej i pewnie dlateog mi się tak bardzo podoba :). Nie wiem zbytnio co miałas na myśli w "4" strofie "..." No i taki jeszcze mały... Nie wiem czy ja dobrze rozumiem ale w 5 strofie (przedostatniej w razie niedosłowności) miała ukazać się szczerość, która według mnie powinna znaleść się w otoczeniu większym niż pokój, by bardziej kontrastowało to z 6 strofą gdzie z kolei chciałaś odbiorcowi pokazać nieszczerość... No ale to tak tylko margines... Moje własne skromne zdanie.
:) kilka słów... gaduła ze mnie.

Weronika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za komentarz... chcialam zeby ktos jeszcze skomentowal, bo chce wiedziec poprostu jak odbierja inni ten wiersz:))
a odnosnie tego co w przedostatniej strofie... hmmm... to moze mialabyc szczerosc, ale tu chodiz troszke o cos inengo. z czym te miekkie sciany i pokoje maja sie kojarzyc?? masz jakies skojarzenie ze szpitalem psychiatrycznym??:)) bo chcialm to wlasnie tu wywolac taki obraz i to by sie z tytulem wiazalo... i ze to wszystko to szalenstwo i te niepoukladane mysli ktore sa moze izamkniete gdzies tam ale one tak naprawde sa lepsze od tych slow z ostatniej strofy...
te slowa opisalam tkaimi jakei je widze znaczy tu nie wszystko doslowne jest lae ma pokazac jak bardzo wolne sa tamte mysli a jak skrepowane i to co w ostatniej strofie.
dzikei za komentarz :))
pozdrawiam::))))
i przepraszam ze sie rozpisalam:)
p.s.
ja tez jestem gadula wiec mamy cos wspolnego ze soba:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 1.O odchudzaniu spadła na wadze Zośka w Sopocie jedząc wyłącznie flądry i trocie lecz pomimo rybnej diety dziwnie tkwi w niej ssak niestety bowiem ma rysy wciąż kaszalocie 2.Pechowe imię gdy doktor Jolkę zbadał w Sopocie i powiadomił ją o zygocie myśl o Cześku zaraz wpadła o wyczynach Ziutka Pawła a ojcem Zyga będzie w istocie 3.Zaoczny ślepiec? aż dziw że z seksem Czesiek w Sopocie tak sobie radzi przy swej ślepocie wśród pań żywych a nie z wosku ceny zbija po krakowsku ponoć zaocznie kuł na UJ-ocie   4.Nie bliżej do Rębiechowa?   czuł to grafoman rodem z Sopotu że znów napisał wiersz bez polotu chociaż wielkie beztalencie chce się przenieść pod Okęcie by mu dopomógł start samolotu   5.Rozminął się z powołaniem   z niesmakiem młody kustosz w Sopocie wiesza na ścianach wszelkie starocie za to młodsze eksponaty choćby nawet małolaty z radością wozi w swojej gablocie   6.Żywotny kocur?   Zośka pragnęła Tomka w Sopocie bo wprost urzekły ją oczy kocie lecz gdy w czasie barabara szybko z niego zeszła para rzekła tyś chyba w siódmym żywocie   7.Po walce   choć w ciemnych chmurach niebo w Sopocie miło na plaży leżeć Gołocie ma  wciąż gwiazdy przed oczami a i piasek ciepłem mami to od gorączki w słonecznym splocie   8.Trener doskonały młociarki?   z Anitą kręcił Zdzichu w Sopocie nie dał zapomnieć jednak o młocie wte i wewte obracana cud-techniką tego pana poczuła odlot w każdym obrocie   9.Człowiek z żelaza   żelazną ręką chciał Piotr w Sopocie rządzić i wycisk dać tej hołocie nerwy także miał ze stali lecz niektórzy co go znali czuli że skończy jednak na szrocie   10.Zły zgryz?   dość spostrzegawczy Jacuś w Sopocie spytał o zęby swawolną ciocię choć jej żuchwa mocno w przedzie to wciąż nowych wujków wiedzie a więc nie żyje przez to w zgryzocie   11.Co masz zjeść dzisiaj…   choć wpierw się nażre Zdzich pod Sopotem to pozostawia moc prac na potem lecz przy chętnej cud-Dorocie wprost zatracił się w robocie przez myśl jej przeszło że jest robotem   12.Ot niespodzianka   wciąż bez humoru tenor w Sopocie już to obrzydło żonie Dorocie raz znalazła się w operze i zdumiona była szczerze słysząc małżonka śpiew przy robocie   13.Drobne płotki i doświadczony glina   drobnych dealerów nakrył w Sopocie gliniarz akurat przy tej robocie gdy skoczyli w morskie fale nie zdziwiło to go wcale że w słonej wodzie pływają płocie   14.Pieniądz robi pieniądz?   nie kapitałem Alfons w Sopocie manipuluje choć ciągnie krocie inwestuje w ruchomości mimo to się często złości że tylko siedem pań ma w obrocie   15.Walka z wiatrakami   młynarz chciał stawiać wiatrak w Sopocie lecz z Dulcyneą raz w czoła pocie sprawdzał swoje możliwości więc się lęka czy nie gości już zemsty słodki smak w Don Kichocie
    • z miłości tęsknoty i marzeń zbudował piękny dom zamieszkały w nim gwiazdy echo mgły   przez jego okna i drzwi zagląda uśmiech upiększa kuchnie sypialnie i sny   ten dom to czysta wena rodząca horyzont i nową nadzieje  na lepsze dni   lecz ten dom runął bo skończyła się noc -  a a na poduszce kłócą się  łzy z uśmiechem
    • Najpiękniejsze są aksjomatyczne aforyzmy, podobnie jak znany wzór : E= mc2    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję:) Tramwaje kojarzą mi się z Krakowem.  Moja ciocia mieszkała w starej brzydkiej kamienicy w samym centrum, zgrzyty, smród i hałas, ale tramwaje mają w sobie coś w rodzaju placu zabaw z huśtawkami. Pzdr :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...