Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Bez obawy


Oxyvia

Rekomendowane odpowiedzi

Nie bój się, robaczku
nikt cię nie uratuje
możesz wygasać bez obaw

Dawno, dawno temu
malutką dziewczynką
w wielkich jeziorach i morzach
pływałam nurkowałam dryfowałam
wyławiałam
maleńkie tonące duszyczki
mróweczki biedroneczki motylki muszki
bo prosiły błagały modliły się o to
rozpaczliwie ogromnymi skrzydłami łomocząc
w kosmiczną taflę śmierci
w mroczną głębinę wszechświata

unosiłam je nad czeluścią
z ulgą przytulały się do dłoni
mojego ciepła
i suszyły z rozkoszą skrzydełka
u Pani Boga za piecem
powracając do brzegu życia
do suchego piasku nadziei

i zaraz mogły pieszo
lotnie wznosić się szukać
tej jedynej pełni
do której się wykluły
tej jedynej w swym życiu
miłości

Ach! mogłabym wyłowić
tonące krowy!
Nie wierzysz?
krowy i konie
na sercu na obu dłoniach
gdyby krzyczały wołały ryczały płakały
o pomoc
o życie
o miłość

No to nie wierz sobie i utoń!…

Wiesz? – nadal to robię
ratuję boże krówki mrówki krowy konie
kiedy ktoś błaga prosi tonie
z rozpaczą przerażeniem walką
i tylko wtedy mój drogi

Nie obawiaj się
nie ratuję przenigdy przenikogo
kto nie łomoce w czarną topiel skrzydłami
kto nie próbuje pokonać
pustki kosmosu beznadziei otchłani
śmierci
Patrzę spokojnie
pozwalam mu zapaść zatonąć
w pożądaną nieczułość
nieżywość
nicość
Dobranoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tutaj to pzreniosę, bo szkoda tam bruździc u pana RB.
Nie wiem, o jakie uzasadnienie pani chodzi, bo osobiście nie widzę nic do uzasadniania - to widac. Jeżeli pani mysli, że utwór poetycki polega na przelewaniu uczuc w dośc potwornej, patetycznej formie, o podmiocie lirycznym jak z bajki, która ratuje biedne duszyczki motylków, biedroneczek, muszek które się modlą o ratunek to chyba sobie pani po prostu jaja robi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że sobie jaja robię! Dobrze, że wreszcie Pan to zauważył. I cieszę się niepomiernie, że podmiot liryczny jest w Pana odbiorze baśniowy - wiele dzieci właśnie tak się zachowuje, starają się być dobre, ratować świat, starają się być właśnie jak z bajki. A dorośli już nie - dorośli kochają już tylko tych, którzy tego chcą. Albo też nie kochaja nikogo - i toną. Tak właśnie miało być w tym wierszu.
Miło, że zaczyna Pan rozumieć, na czym polega mój poetycki wyraz uczuć (a także omawiany czarny żart "Śmierć").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie rozumiem i nie uważam tego bynajmnie za utwór literacki.
Pani nazywa to poetyckim wylewem uczuc, ja grafomanią - to jest po prostu lichota, bez żadnej konsekwencji warsztatowej, że o treści nie wspomne.
Tyle tutaj - dalszą dyskusje proponuje przenieśc na forum dyskusyjne - niech pani wklei ten tekst i powie, że krzywak sie go czepia i na pewno wszyscy poeci panią poprą.
Zapraszam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie nie przybyło nic konstruktywnego, uargumentowanego, fachowego ani nawet logicznego od żadnego z dwóch ostatnich Krytyków. Forma taniej arogancji, pozbawiona treści.
Nie boli mnie, że mój wiersz nie do każdego przemawia. Nie obrażam się, jeśli ktoś zwraca mi uwagę na jego niedoskonałości. Ale tu nic takiego nie nastąpiło, a tylko spotkałam się z uczniackim wydrwiwaniem przez dwie zakompleksione osoby.
Współczuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A czytała pani wszystkie opinie ? Chyba nie...
Chociaż zabawa przednia, bo nie uwierzę, żeby ktoś tak uważał i świadomie żądał jakiejkolwiek argumentacji dla tego wiersza,chociaż, o ile się nie myle - praktycznie ją podałem.
A kto tutaj atakuje personalnie ? Ja przeniosłem tylko dyskusje i wcale nie miałem ochoty tego czegoś opiniowac. Zatem proponuje samokrytycyzm.
A w sumie niepotrzebnie dałem się w to wciągnąc, ale już za późno... Ale i tak się dobrze bawie, bo akurat ciężki dzień dzisiaj :)
Tym razem bez odbioru.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze - kosmicznie przegadany. chociażby ten fragment -ałam ałam ałam ("pływałam nurkowałam dryfowałam
wyławiałam"). dieci na pewno nie używają takiej formy "dawno dawno temu / malutką dziewczynką /(..)/ pływałam".

jakieś małe te jaja jak na moje standardy. chyba że podciągamy pod to np. stylizację na fragment inwokacji z PT.

jedyne, co mi się tu podoba, to "Ach! mogłabym wyłowić / tonące krowy!", ale przez sentyment dla nocy nr 40 podsiadły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
i tego sie wlasnie obawialam , wyszlo szydlo z worka! Cudny utwor o tym jak sie nie powinno pisac. Wszytskie mozliwe bledy poczynajac od formy/ za dlugiej/, poprzez jezyk i sformulowania i wreszcie sam wydzwiek utworu. Droga Pani my jestesmy dorosli, prosze to wziac pod uwage nastepnym razem. Troche wiecej finezji w podejsciu do czlowieka jako takiego, blagam! Dlaczego tak wszystko w tym utworze zwazone sobie lekce zostalo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie wiem, co tam bajdurzysz o Gierku. Że, co? Że 1 maja? Święto to wprowadziła II Międzynarodówka w 1889 roku. Dla upamiętnienia krwawych strajków robotników w USA, w Chicago, a nie w Moskwie. Chodziło min. o wprowadzenie 8 godzinnego dnia pracy (bo wcześniej trzeba było harować niemalże do upadłego, chyba, że chciałbyś zapier…ć 20 godzin na dobę w kopalni czy hucie) Przypomnę, że w kongresie II Międzynarodówki brali udział min delegaci z PPS z Mościckim, czy Piłsudskim w składzie. To tak a propos.   A to, że to święto przejęli później towarzysze z PZPR to już jest inna sprawa.
    • Piękny wiersz, jakkolwiek przeciwniczką wszelkiego kopcenia jestem :) Klimatycznie, gorąco, obrazowo napisane.  Nawet W. Cejrowski, też wielki przeciwnik palenia przyznał, że to zwijanie cygar na udach to jest sztuka, trucicielska, ale jednak sztuka :)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to traktuję trochę dwuznacznie, bowiem liście tytoniu trują także przez skórę,  z czego nie każdy zdaje sobie sprawę. U nas ludzie pracujący z tytoniem mają rękawice, maski i kombinezony, i to bynajmniej nie jest cosplay ;)   Miło było poczytać nastrojowy erotyk :)   Deo
    • @Krzysica-czarno na białym   Wielkie dzięki po dwakroć :)))
    • oto wiosna radosna eksploduje zielenią Edward Gierek hołduje cyborgom  i półnagim syrenom miliard gwiazd Drogi Mlecznej  czule wychwala PZPR a planety się śmieją  się śmieją  się śmieją Wanad. Aktyn. Bizmut. kwadryki łopoczą czerwienią jak sztandary na pochodzie 1 majowym w kinie Syrena film Jak zostać królem? nęci widzów korpuskularne promieniowanie łączy mostem pokoju Marsa ze Słońcem czy to sen czy jawa? czy to opowieść z radosnym końcem ? radujmy się bracia i siostry !!! in vino veritas!
    • Nad Dublinem słońce wstało W piękny ranek kwietniowy  Gdy zaczęła się walka o naród nowy Za swą Irlandię wielu życie oddało   Zagrzmiały ciężkie działa Pisarze, artyści, robotnicy W miasto wyszli irlandzcy ochotnicy  Dla nich wieczna pamięć i chwała   Szli szybko bo uciekał czas I tak go dużo nie mieli Każda chwilę życia oddać chcieli Za ten piękny irlandzki kras   Sprawa z góry była przegrana Śmierć prosto w oczy im zaglądała Ze spojrzeń jasno wyczytała "Nie chcemy Anglika za Pana!"   A tym co życie stracili  W te burzliwe dni kwietniowe I opadli w spokoju w listowie Wszyscy zazdrościli      Bo jakże miło pod własnym niebem  Na własnej ziemi i za kraj swój  Żyć, umierać i ruszać w bój                            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...