Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ktoś Został


Agness

Rekomendowane odpowiedzi

W głębi kotlin czasu
pośród niemych gór
rozkładając ręce
umarł dobry król.

Wreszcie szum wypełnił wszechczas
setki skrzydeł z Bożych stron.
Porwał w niebo ciało króla
aby wtrącić go na tron.

Za błękitu grubą ścianą
stał się trąb stateczny dźwięk
zwiastujący Trybunałom
Boży Gniew i Sądu Dzień.

A na Ziemi gasną światła
milkną głosy, czas już wyjść.
Ktoś w pośpiechu szuka kluczy,
ktoś ostatni zamknął drzwi.

Słychać kroki! Któż śmie stąpać
po zamkniętym głucho świecie ?!
... Drepcąc w miejscu, gryząc usta
w szczerym polu człowiek został...


Na odwiecznej szachownicy,
z wynędzniałym szach i mat
trwa do dzisiaj wśród przestrachu
zachodzących w pędzie gwiazd.



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+ Bardzo barwna i ciekawa opowieść. Tak, jest tu coś z Tolkiena, ale to tylko dobrze. Mistyczny klimat poprzeplatałaś codziennością co spowodowało, że tekst stał się takim troszke porównawczym. Porównawczym w tym znaczeniu, że my tu, a On tam i coz tego wypływa.

- Unikałbym w tak fajnym tekście tematu szachownicy. Wiem, że szachy to królewska gra, ale można było jakoś inaczej zakończyć. Wątek szachów już nawet w moich tekstach mnie znudził i wyczerpał.

smile.gif

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie Agnieszko, nad tš przedostaniš zwrotkš chciałam jeszcze się na chwilę zatrzymać, ale na razie nie mam pomysłu na zmianę...

Szachownica, hm... Wiesz, Adam, to mój pierwszy tekst z szachownicš I obiecuję więcej już do tego motywu nie wracać biggrin.gif

Pelmanie, nie miałam na myœli jednego człowieka....

Wielkie dzięki za słówka. POozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek zostaje pominięty przez Boga w dniu sšdu ostateczego. Zapomnniany. Może cały sšd już się odbył, a ludzie żyjš w bezcelowym zawieszeniu, bo nie ma na co czekać. Trwajš do dzisiaj.... Nie chciałam tego uwypuklać. Dla niektórych może ten wiersz pozostać po prostu opowieœciš z ciekawym klimatem.

3maj się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co się dzisiaj wszystkim na Jezusa i jego pochdne zebrało? Przypadek?
Poza tym ciekawy wiersz (bardzo ciekawy) i ciekawe komentarze. Jeżeli nawet powtórzysz gdzieś motyw szachownicy, ale użyty z takim rozmysłem jak tutaj, to wszyscy wybaczą i będą z przyjemnością czytać smile.gif
Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W głębi kotlin czasu
pośród niemych gór
rozkładając ręce
umarł dobry król.

--- dlaczego umarł rozkładając ręce? Co to znaczy? Ładna zwrotka.

Wreszcie szum wypełnił wszechczas
setki skrzydeł z Bożych stron.
Porwał w niebo ciało króla
aby wtrącić go na tron.

--- Kto porwał? Wydaje mi sie, ze szum, ale wymaga to ode mnie powrotu do poczatku wiersza, gdyż z kontekstu to nie wynika. Dlaczego wtrącić na tron? Na jaki tron?

Za błękitu grubą ścianą
stał się trąb stateczny dźwięk
zwiastujący Trybunałom
Boży Gniew i Sądu Dzień.

--- Dobra zwrotka.

A na Ziemi gasną światła
milkną głosy, czas już wyjść.
Ktoś w pośpiechu szuka kluczy,
ktoś ostatni zamknął drzwi.

--- Dobre.

Słychać kroki! Któż śmie stąpać
po zamkniętym głucho świecie ?!
... Drepcąc w miejscu, gryząc usta
w szczerym polu człowiek został...

--- ojojojojoj! Rytm!!!


Na odwiecznej szachownicy,
z wynędzniałym szach i mat
trwa do dzisiaj wśród przestrachu
zachodzących w pędzie gwiazd.

--- Ładnie. Ciekawy motyw szachownicy z wynędzniałym szach i mat (!).



Małe pytanie - dlaczego dzień sądu rozpoczyna śmierć jakiegoś króla? Ten wiersz wymagał ode mnie sporego wysiłku smile.gif Ciekawy obraz poetycki, ale nęka mnie wiele niewiadomych - wiele spraw jak dla mnie się nie łączy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Elewacje kamienic w słońcu padającym z ukosa. Puste ulice jakiegoś tkliwego lata. W jakiejś zatajonej otchłani czasu.   Przechodziłem tędy wiele razy. Przechodząc, przechodzę raz jeszcze…   I wciąż jeszcze…   W powiewie nostalgii lekkiej jak piórko przelatującego ptaka.   Przemieszczam się w tej iluminacji powolnym krokiem, w tej pustce zagubienia.   Idąc śladem kogoś dawnego. Kogoś, kto szedł tędy na starej, pozrywanej celuloidowej taśmie.   Tak oto tkwiąc jeszcze połową ciała w przeszłości, drugą wnikam w przyszłość. Przenikając teraźniejszość w nagłym błysku pamięci.   Jakie to lata? 50. XX wieku.   Coś koło tego.   Stojące na poboczach auta połyskują grubymi wargami chromowych zderzaków.   Ich spocone czoła szyb, masywnych karoserii.   Czuć od nich benzyną i nadtopioną gumą.   Stoją samotne. Nagrzane słońcem…   Parkowe ścieżki z chrzęszczącym pod stopami żwirem…   Most ze spiralą schodów po obu brzegach rzeki, w której ryby opadają z pluskiem srebrzystą płetwą.   Postukują cicho świetliste w wietrze okna. Poruszane niczyją ręką.   Ceglany mur… Siatka ogrodzenia…   Za siatką żywopłot w gąszczu trawy.   Korzenie… bez woni.     Kwiaty w betonowych donicach.   I furtka do ogrodu, co się otwiera z cichym skrzypieniem…   .(Włodzimierz Zastawniak, 2024-0424)      
    • Jakby feniksy, słowiańskie rarogi, Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów, Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów - Tak ze snu się budzą rodzime bogi.   Niebo dziś płonie w pożodze obłoków, Za wysokie są te niebiańskie progi, Ciałem bogaty, acz duchem ubogi Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.   Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie, Czerwień jej płomień przypomina z lekka, Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -   Z ciał poranionych przez oręż wytryska. Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie! Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.
    • pomalowani  światłem lampionów i cieniem rabat rozwiązujemy kolorowe chusty tęczy   na wpół materialni w świętej niepamięci   drwimy z próżni      
    • O ile świat w międzyczasie nie rozpadnie się w pierwociny, marne zalążki całkiem nowych kalendarzy i zegarów mierzących zupełnie inaczej.   Wszystkie słowa zostaną unieważnione, zapisane karty posłużą jako konfetii, tylko nie będzie komu wznosić toastów, kieliszki zamarzną w opróżnionej przestrzeni.   Oczywiście to mało prawdopodobne, więc będę musiał usiąść nad kartką, cholernie pustą i ją wypełnić strasznie nierównym pismem.   Ech, przekleństwo nawiedzonych.
    • Zdecydowanie piekło, zresztą tam mam wielu znajomych...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...