Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Korzeń mandragory


Anka_Kowalczyk

Rekomendowane odpowiedzi

W Twój głos się wsłuchuję - stągiew dnia milczy.
I tylko złoto tak gra na strunach myśli,
jakby to żar zajął wrześniowe wieczory.
Nieodgadniony do końca korzeń mandragory
- trwam.

Koraliki różańca na kolanach.
Obłąkana cisza w winogronach.
Teofania dnia, a potem ciemność.
Głębia nocy - Twój konfesjonał.
I jeszcze raz przyjdzie smakować
tę gorycz do dna,
aż się jej nauczę i przekonam.

A wokół ludzie opadając szepczą.
To w żyłach czerwony szelest?
Zabawa w chowanego ze śmiercią.
Wieczność zanim policzę do czterech.

To trudne - tak obumierać.
I smakiem Ciała zmartwychwstawać w świeżość.
W tej pozornej ciemności dnia
rozpoznaję po omacku niebo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...