Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

stąd do innych


Łukasz Ferchmin

Rekomendowane odpowiedzi

kawa, słońce i kwiaty. ta pierwsza chlapie
na zwrotnicach, choć ciągle stawiam łyżeczkę
jak falochron. słońce pruje w górę aż nitki idą
ze sztucznych kwiatów. za oknem zapyla poranek.

uwielbiam zaczynać dzień od krótkiej zapaści
w siebie. kolegów puszczam tym o szóstej, potem
zwalam na budzik i żyję, zanim Warszawa
nie wsadzi szklanych paluchów w nie swoje niebo.

„wszyscy moi przyjaciele umarli. mam 83 lata
i wokół siebie ludzi co najwyżej życzliwych.”
ja mam trzydzieści, znam siebie i ten kawał gazety,
wszystko inne jak grafitti na wschodnim przy 140-tu.

i żeby chociaż starli ten syf z okna, żeby chociaż
drzwi zamykali za sobą i kible myli, bo tak, to tylko
łomot między wagonami i słońce na przemian oślepia
i maluje na szybie mój portret. trochę przeżarty rdzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy koncept, jednak trochę wykonania zabrakło. Najbardziej podoba mi się ostatnia zwrotka. Cały wiersz bym trochę odchudziła, usunęła znaki interpunkcyjne /nie wiem czemu mają tu służyć/. 'ciągle stawiam łyżeczkę jak falochron' - to jest ciekawe.
P.S. Próbuj dalej, chętnie przeczytam następny
Pozdrawiam serdecznie Espena Sway

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...