haiku - może modern :)

otwieram oczy
krople w kuchennym zlewie
drążą ciszę

hmm... 5-7-6??
nie wiem czy tak można...

pozdrawiam

hehe, "rozsadzają" ?
Bardzo czytelne rozdrażnienie.
aneta

Kryterium ilosci sylab to w haiku kryterium chyba najmniej istotne...
W kazdym razie haiku nie sluzy do nauki liczenia ;o).

A mnie sie podoba "rozsadzanie", czuje, ze udalo nam sie zwiesc
Piotra na zla i wystepna droge... I jakos mnie to cieszy! ;o)
Podoba mi sie to haiku.

Pozdrawiam serdecznie

Haiku to wiersze składające się jedynie z siedemnastu sylab, które porzucają swój temat niemal zaraz po jego podjęciu. Ludziom którym obca jest kultura Japonii, haiku mogą się wydać zaledwie początkiem wiersza lub nawet tylko jego tytułem, przy czym przekazanie w przekładzie efektu związanego z jego brzmieniem i rytmem jest niemożliwe. Pomimo to tłumaczenie jest zazwyczaj w stanie oddać treść wiersza, i to jest najważniejsze. Istnieje, rzecz jasna, wiele haiku, które są równie sztuczne jak japońskie obrazki na tanich tackach z laki przeznaczonych na eksport. Należy jednak pamiętać, że dobre haiku jest niczym kamyk wrzucony do sadzawki umysłu słuchacza, przywołujący skojarzenia z głębi jego pamięci. Zaprasza on raczej słuchacza do współpracy, zamiast wprawiać go w stan bezbrzeżnego podziwu dla poetyckich wyczynów autora.


trochę o haiku czytałam. i nie wiem jak z tymi sylabami wkońcu... może w praktyce nie trzeba tego stosować - jednakże teoria, jak widać...

Pozdrawiam kallinowo ;)

Na początku był mrok ale nie wiem co mnie podkusiło...
;)

Rzeczywiście sylab powinno być 17 lub mniej...

pozdrawiam
piotr

Droga kall, do liczby sylab nalezy sie stosowac.
Jednak nie za wszelka cene, czasem warto od niej odejsc zeby
nie szukac na sile jakichs innych - np. krotszych sylabowo slow,
kosztem zrezygnowania ze swietnie wspolgrajacych,
ktore sie same prosza o zapisanie.

Poza tym, jezyk japonski jest inny jak polski,
w naszym trudniej o taka lapidarnosc sylabowa.
Tu chyba wszyscy maja to samo zdanie.

Pozdrawiam serdecznie

Lenko - lepiej będzie
drążą ciszę...

Dość długo szukałem odpowiedniego słowa ...
;)

a może "piłują"?

Ciśnie się na myśl powiedzenie:
piłują głąba

;):):)

Drążą jest w sam raz...
pozdrawiam i dziękuję
Piotr

nie znałam takiego powiedzenia - szczerze mówiąc.
drążą równie pozytywnie

pozdrawiam
Kalina

Kurczę!! Nie zapisałam sobie jak było wcześniej. ;o)
Ale tak jest bardzo dobrze wg mnie.
Tyle tylko, że zwrot wytarty, tamten miał w sobie
coś dziwnego i jednocześnie zastanawiającego.

Ogólnie i tak na plus.

Kurczę!! Nie zapisałam sobie jak było wcześniej. ;o)
Ale tak jest bardzo dobrze wg mnie.
Tyle tylko, że zwrot wytarty, tamten miał w sobie
coś dziwnego i jednocześnie zastanawiającego.

Ogólnie i tak na plus.

Na początku był zwrot rozsadzają mrok, zmieniłem na ciszę, ale tu z kolei wystąpił problem z sylabami. Zastanawiałem się dość długo co wybrać....
Stierdziłem, że z utworu moża wywnioskować sytuację niekoniecznie użwając słowa mrok. Ponadto to cisza była przerywana a nie mrok. Pozostał problem słowa rozsadzają - moim zdaniem za mocne stwierdzenie, określające bardziej czynność dokonaną niż dokonującą się. Słówko drążą jest bardziej na miejscu bowiem niesie za sobą uporczywość działań, powtarzalność...jak kropla za kroplą....

takie są bolączki twórcy :)

pozdrawiam serdecznie
Piotr

a nie prosciej bylo odejsc od zasad i napisac jak intuicja dyktuje ? wkoncu na tym polega haiku.

pietrek

Tylko czasem intuicja bywa zwodnicza.
;)

Dziękuję za tyle pożytecznych informacji w komentarzach.
Haiku bardzo mi się podoba. Myślę, że "drążą" jest najodpowiedniejszym określeniem.
(ale ja tylko tu "cichutko mówię", bo mało się jeszcze znam na haiku)
Pozdrowienia/Ania

Na chwilkę zastopuję dyskusję. Może modern, może nie, ale spodobało się. I tyle. Dziękuję za poświęcony czas. Pozdrawiam.