Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

eksperyment


Aleksandra Anna

Rekomendowane odpowiedzi

piszę list, gniotę kartkę, wyrzucam
później umieram w pośpiechu
i robię od nowa to samo - trzykrotnie
nikogo nie ma - nie muszę się tłumaczyć

nikogo - prócz mężczyzny mieszkającego pode mną
jest stary, w dłoni trzyma płótno, czyści
złotawy abażur, poleruje sztućce
i umiera w pośpiechu
(tak jak jego żona tydzień temu - zaskakujące)

nie rozumiem tego, co się wydarza
lecz nie należy mieć wątpliwości
że śmierć jest tak łatwa
jak zabawa lusterkiem kieszonkowym
i równie bałwochwalcza -
pozwala opiewać własną osobowość
opowiadać o człowieku jako o źdźbłu trawy
bądź tym podobnej słabości

nie wiem, co myśli o tym mężczyzna z dołu
za późno, żeby zapytać
a jednak (odgłosy na to wskazują)-
on znalazł podobną przyjemność

był historykiem czy astronomem
ja nie byłam nikim - a jednak byliśmy podobni
(powtórzę to jeszcze pięciokrotnie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to banał - a to już dobrze. Nie piszesz o niczym, mieścisz się w temacie. Piszesz technicznie, tzn. polegasz na formie i trzymasz tematu - to wszystko! Ale to nie wystarczy. Przydałoby się nieco klimatu. Jak dla mnie nie dajesz się ponieść emocjom. Tutaj w tym wierszu jest ich stanowczo za mało. Rozmyślania, nie wystarczą. Brakuje mi tła, odpowiedniego, żeby móc wyobrazić sobie te sceny. Fakty można zachować na interpretację, ale tutaj potrzeba fantazji.

Pointa na granicy banału. Radzę z tym uważać ;)

Pozdrawiam świątecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...