Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

teraz


Sylwester_Lasota

Rekomendowane odpowiedzi

potykam się w kilku miejscach, widzę że pracujesz nad nim ( jeśli się nie obrazisz;)

 

 

teraz nie wzięło się z teraz i w teraz wcale nie zginie

przemienia się w przyszłość we mgnieniu z przeszłości zaraz wychynie

wciąż w czasu rwącym potoku toczy się liścia kołyską

nie wie skąd w wodę upada w jaką oddala się przyszłość

 

lecz tyś nie liściem Człowieku głazem nie jesteś też przecież

do źródła wolno Ci wracać rozumieć dokąd Cię niesie

teraz co znikąd nie przyszło i gdzieś Cię zawsze prowadzi

by nie dać się zamknąć w chwili masz przecież tyle odwagi

 

leje się woda na głowy z idei mglistych jak chmury

prawdy już prawie nie widać z za mokrej deszczu zapory

więc teraz jest może pora znowu polecieć do Słońca

deszcze i chmury rozgonić początku szukać i końca

 

 

zamieniłbym tego pora na chwila

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właściwie, to wprost przeciwnie, wprost przeciwnie, wiec nie jestem pewny czy cieszyć się z tego plusa i komentarza czy też raczej nie. Zastanawiam się też, czy to tylko moja nieudolność w obracaniu myśli w słowo, czy też ideologia gloryfikacji i wyrywania bieżącej chwili ze strumienia czasu została już tak silnie wpojona w umysły, że zostaje odczytywana nawet z treści, które zasadniczo się jej sprzeciwiają.

Pozdrawiam z uśmiechem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota  Witam, widzę, że temat żyje :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli tak odczytałeś mój wiersz, to bardzo mi przykro, bo też się takiemu podejściu sprzeciwiam. Ale wróćmy do twojego tekstu :)

Odbieram go jako manifest zwiększenia swojej świadomości życiowej, zrozumienia skutków i przyczyn wydarzeń historycznych i myślenia przyszłościowego, przezornego. Wszystko to ma nam zapewnić mądrość życiową. Jesteśmy ludźmi i powinniśmy o nią zadbać. Nie powinniśmy zaś być umoszonym z prądem czasu liściem.

Niestety rzecz w tym, że ten liść to tak naprawdę my. Nasza perspektywa na przeszłość i przyszłość jest mocno ograniczona. Nie da się ,, wrócić do źródła", można się go tylko bardziej lub mniej trafnie domyślać. Ale choć jesteśmy tym pomiatanym przez fale liściem, nie jesteśmy zupełnie bezwolni. Cóż więc nam pozostaje?

O wczoraj i jutrze trzeba koniecznie pamiętać, ale nigdy nie można w nich żyć. Życie ,,w teraz" nie oznacza ożywionego konsumpcjonizmu (np. wezmę sobie teraz niespłacany kredyt YOLO!), braku liczenia się z konsekwencjami, albo zapomnieniu o przeszłości. Jest to podejście, jak się domyślam, ci bliskie.

Oznacza ono- cokolwiek się zdarzyło, nie mogę już tego zmienić, ale czekają na mnie takie i takie problemy. Nie będę więc rozpaczał nad jednym i drugim, tylko wezmę się teraz do roboty, tak dobrze jak tylko umiem i jeśli mi się nie uda, poniosę tego konsekwencję.

Nie zamykajmy się w chwili, ale ją wykorzystajmy :)

Pozdrawiam serdecznie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To trochę takie odniesienie do kręcacego się w kółko liścia płynącego z prądem. Wiem, że to okreslenie nie dokońca jasno oddaje ten obraz, ale nic lepszego nie udało mi się wymyśleć :)

Pozdrawiam

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota

 

Przekaz Twojego wiersza kojarzy mi się też ze spojrzeniem na siebie, czy innego czlowieka: to, co w sobie i nim teraz widzę jest jednoczesnie i zarówno wynikiem jego pochodzenia jak i przeznaczenia... Jedno i drugie składa się (powinno się składać) na istniejący i wyrażający się teraz, w obecnej chwili jego sens, czyli prawdę. Każda następna chwila pozwala ją więc dojrzeć w nieco inny, odrobinę pełnieszy sposób... Dlatego płyniemy z chwili na chwilę - od źródła do ujścia. Dla mnie, dla mojego odczucia istnienia uświadamianie sobie tego jest bardzo ważne, dlatego pochwalam Twój wiersz. :) Pozdrawiam.

 

.

Edytowane przez duszka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie zastanawiałem się, może to błąd, nad interpretacją, przestawiłem jedynie szyk zdaniowy by uzyskać brzmienie miłe dla ucha, wspomniono o sprzeczności trzeciej z wnioskiem z drugiej, dlatego i nie tylko (o tym dalej) lakonicznie podsumowałem, zbyt wcześnie bo nie pomyślałem o zadowoleniu ego autora :) i zamieniłem jedno słowo na słowo tyle. Jednak nadal będę się upierał przy swoim podsumowaniu, całej tej pogodzie ducha i wpływem jaki ma na nastrój.

Ponieważ uważam, że do rozprawek filozoficznych jest filozofia, a zadaniem poezji jest jej używanie, a nawet nadużywanie. W komentarzu czy też recenzji, można krytykować filozofię wiersza ale to tak jakby filozofia wkraczała w coś niematerialnego płynnego i z  powodu mnogości interpretacji, zabawy znaczeń ogólnie nieścisłości - gubiła drogę. Analogicznie można by dać przykład na matematyczną regułkę pisania sonetu z metryką, sylabami (nawet chyba jest program który to robi) ale ile to będzie miało wspólnego z poczuciem piękna? matematyk będzie w siódmym niebie, czytelnik jedynie wzruszy ramionami, braknie tego czaru interpretacji uruchomiającego wyobraźnię - tak mi się wydaje :)

Może czaruję rozczarowując, dywagacje na temat chwili, ale wolę pozostać w niej, tej z wiersza, która mówi o podróży mentalnej ku słońcu, ta prawdziwa skończyłaby się katastrofalnie (nie mamy takiej technologii by potrzebować aż takiej energii) - świadomy tego, napisałem; aż smutki rozgoni w mig :)

Pozdrawiam chwilą w chwili uniesienia bo tak zadziałał wiersz :)))

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To zależy. Temat, jako taki, żyje we mnie od dłuższego czasu. Myślę że przede wszystkim dzięki zalewowi fejsbukowych memów w rodzaju: NIE WAŻNE CO BYŁO, NIE WAŻNE CO BĘDZIE - LICZY SIĘ TYLKO DZIŚ. Powyższy wiersz zrodził się z kolei pod wpływem doskonałego, swoją drogą, wiersza @dmnkgl, pod takim samym tytułem (https://poezja.org/utwor/183218-teraz/?page=2&tab=comments#comment-2211270) i jest w pewnym sensie polemiką z tamtym tekstem. Samo napisanie zaś wiersza zajęło mi ok. dwadzieścia, góra czterdzieści minut, plus kilka późniejszych poprawek. I to by było tyle, jeśli chodzi o pracę nad wierszem :))). Za wszystko pozostałe dziękuję i pozdrawiam :)

 

 

 

Dziękuję serdecznie Marku.

Również pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Tak, ciągle żywy :))). I tak, to jest w jakimś sensie, polemika z Twoim tekstem. Moim zdaniem, carpe diem, to nie jest lekceważenie przeszłości i ignorowanie przyszłości, w jakie obecnie dosyć powszechnie stara się je przeistoczyć. Przykro mi, że odebrałem Twój wiersz, jako wypływający z tego trendu, ale też wpisujący się weń, ale nie będę się wypierał, że właśnie taki był mój osobisty odbiór. Może jest tak dlatego, że jestem przewrażliwiony na tego typu manipulację pojęciami, bo jestem przekonany, że jest ona zamierzona, programowa i służy określonym celom.

Dziękuję Ci bardzo za dogłębną analizę. Jedyne z czym się w niej nie zgadzam, to to, że ja jednak dostrzegam różnicę pomiędzy Nami a liśćmi unoszonymi przez strumienie, czy też głazami w nich tkwiącymi. Jestem przekonany, że, w sprzyjających warunkach, możemy wyruszyć w wędrówkę do źródła lub pobiec w dół rzeki. Ciągle jeszcze mamy wybór.

Niestety, w obecnym ujęciu, wielu to chwytanie chwili widzi tak, jak to napisałeś - zaciąganie kredytu, bez liczenia się z tym że będzie trzeba go spłacać.

 

Pozdrawiam serdecznie :)

 

 

 

 

A taka interpretacja to mi się nawet podoba :)))

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

Dokładnie :)

Dziękuję :)

 

Również pozdrawiam

 

 

 

 

 

Tak spotkałem się już z takimi zarzutami :))))). Staram się nie, ale jakoś samo tak wychodzi :))))

 

 

Świat ożywiony kiedy staje się martwy, staje się podobny zwiędłym liściom i kamieniom, ale póki tli się w nim iskra życia, jest coś, co go jednak wyróżnia. Nie uważasz?

 

Również pozdrawiam :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można połączyć doświadczenie chwili obecnej, doświadczamy je my - ukształtowani przez to co nas spotkało i my - których, czeka przyszłość. Myślę że sprzyja temu sieć relacji wewnątrz nas. 

 

 

Wiersz otwiera na dyskusję, co widać powyżej. 

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Godny pochwały wiersz, niestety nie pomaga odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie: czy męka Jezusa miała sens? Podczas kazania w kościele mówiono, że Jezus przyszedł odkupić nasze winy. W jaki sposób miał odkupić, skoro zamiast słuchać i naśladować, ludzie pozwolili przybić go do krzyża i skazać na okrutną śmierć? Czynienie zła było czymś tak normalnym, że nikogo nie obchodziło, natomiast słowo Jezusa budziło głos sumienia oraz poczucie występku, które chciano zagłuszyć, dlatego zamiast tego, który przyszedł nas zbawić, uniewinniono pospolitego przestępcę, przez co ludzkość pogrążyła się w jeszcze większym grzechu. A mimo to dziś prawią: „zmazał nasze winy”, po czym wracają beztrosko do niemoralnego życia. Nigdy nie mogłem tego pojąć, nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć, dlatego przestałem chodzić na lekcje religii i wyruszyłem w podróż statkiem, żeby na dalekim morzu odnaleźć spokój ducha, lecz go nie zaznałem nawet na krańcu świata. Nieodkupione grzechy chodzą za mną krok w krok, nie dają mi spać, jedynie śmierć może położyć temu kres. Dziś piątek przejmującego smutku i męki, zatem wylewajmy łzy nad żywotem naszym nędznym.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...