Popsułem babie lato

byłem w lesie wdepnąłem

w chrust spłoszyłem tym

młodą  sarnę obok

drzemał zając

byłem w lesie  widziałem

babie lato które nie

chcący popsułem widać

niezła ze mnie gapa

byłem w lesie zagapiłem 

się walnąłem w świerk

spadło wiele igieł

muchomor się śmiał

byłem w lesie szukałem

echa - wiatr na to rzekł

cicho bądź - poczuj jak

paproć o kwiecie śni

byłem w lesie fajnie było

dzięki niemu napisałem

wiersz myśląc las to

las żyć się chce

Nie taka znowu gapa :) jak wierszyk uroczy ... :)

niezła - razem, ze mnie - osobno.

Sorry, że poprawiam ;) 

Witam - tu się przykleiło a tam odkleiło - poprawione.

            -  dziekuje za czytanie.

                                                                                      Ciepełka życzę.

@Radosław  -  dziękuje.

Witaj Waldku, uśmiechnął mnie Twój wiersz. O tej paproci fajne:

I mam piosenkę na tę okoliczność:

Pozdrawiam, j. 

@Justyna Adamczewska  -  witam -  miło cię widzieć - 

                                             - ach te Ali babki - uroczy utwór

                                           Miłego dużo życzę Justynko.

@Justyna Adamczewska  - miło cię widzieć  -  dziekuje za to i za miły utwór.

@Justyna Adamczewska

:)))

Troszeczke gapa, ale za to kochający naturę :) Ciepły wiersz, trafia do serca :)

@Waldemar_Talar_Talar w tym wierszu czuć świeże tchnienie lasu. Lubię twoją wrażliwość na przyrodę. Pozdrawiam :)

W sumie sympatycznie. A tytuł inspiruje do zabaw słownych- Popsułem babie lato... i co baba na to? Pozdrawiam.

Witam -  miło przeczytać tak szczery komentarz -  dziekuje.

                                                                                    Fajnego dnia życzę.                 

@Jan Paweł D. (Krakelura) -  dziękuje serdecznie za odwiedziny.

                                                                                                               Pozd.

W lesie jest fajnie ! Ciepły wiersz, wprost na jesienne spleeny. Nałożyłem na niego swój pobyt ,słonce przebijające się przez korony drzew. Fajnie było. Pozdrawiam Waldku,  Ciebie i Echo. 

Kiedyś pewien niezgraba, który żył w Babicach

popsuł babie lato w bokserskich rękawicach

naprawiając (aż w potokach potu

baba umarła - tego się chłopu

nie robi) klimatyzator - stąd sam jak świca.