Henryk_Jakowiec Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Jutro czwartek a tuż po nim jakiś walnie się anonim rzecz wiadoma na sąsiada, że on gruszki mi podjada potem szybko przez posłańca a najlepiej to już z rańca podrzucę go tuż pod drzwiami, że cudzymi owocami on napełnia sobie brzuszek a mi wciąż ubywa gruszek Zarząd ROD zaś w pilnym trybie się zaczai i przydybie na kradzieży złodziejaszka a nagrodą będzie flaszka z której nieco już upito dostarczona incognito. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Victoria Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 @Henryk_Jakowiec Przypomniało mi się, że nam w tamtym roku ktoś oberwał gruszki :) Rozbawiłeś o poranku :))) Dobrego dnia :) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk_Jakowiec Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 @Victoria W pierwotnej wersji tymi owocami miały być wiśnie. W porę się zreflektowałem, że przy naszym płocie właśnie rosną wiśnie. Sąsiad mający obok działkę ma nasze pozwolenie na zrywanie tychże wiśni pod naszą nieobecność. Mógłby pomyśleć, że to o nim i jeszcze obrazić się. Gruszek nie mamy a i tak będzie wiadomo, kto napisał, bo spotykamy się i niektóre wiersze są czytane. Jutro jadę na weekend na działkę. Tuz za bramą jest skrzynka na korespondencję do Zarządu. Wrzucę im wierszyk. Niech też się pośmieją Rozpisałem się a tu trzeba choćby jedną zwrotkę rymowaną. Pewności nie ma, lecz chodzą słuchy że złodziejaszek jak pień jest głuchy. Można go podejść i nakryć czapką kiedy na igłę nabije jabłko. Ponoć to Jerzy lub może jeż to ja tego nie wiem a czy ty wiesz to? pozdrawia Henryk I - dadaista ;))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M.A.R.G.O.T Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 @Henryk_Jakowiec A mi naprawdę kiedyś sąsiedzi gruszki kradli :) To moi wujkowie. Raz ich odwiedziłam, patrzę. Moje gruszki na stole leżą :) Powiedziałam, żeby się nie krępowali i zrywali ile chcą. Ja nie muszę ich jeść. Po czym życzyłam smacznego :) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Victoria Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 @Henryk_Jakowiec Jak nic był to pan jeż sympatyczny u którego nosek śmieszny i śliczny takiemu sąsiadowi trzeba wybaczyć wielką radością jest go zobaczyć :))) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk_Jakowiec Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 @M.A.R.G.O.T Ze mną było trochę inaczej i do dzisiaj nie wiem, dlaczego. Byłem wtedy jeszcze w wieku chłopięcym. Mieszkałem z rodzicami. Z tyłu za domem mieliśmy ogródki przydomowe. Nasz płotem graniczył z ogrodem sąsiadki z parteru. Przy wspólnym płocie rosły węgierki. Takie same u nas i sąsiadki. Nigdy nie zrywałem swoich tylko jej. Dlaczego? Nie wiem. Ten sam owoc, ten sam smak a jednak? Nie da ci ojciec, nie da i matka tego, co może dać ci sąsiadka a jeśli nie da, nie ma problemu bo po to można sięgnąć samemu. pozdrawia Henryk I - dadaista ;))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Victoria Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 @M.A.R.G.O.T U nas w tamtym roku ktoś ukradł ostatnie gruszki z drzewa. Były duże, dojrzałe i było je widać z daleka, no i ktoś nie wytrzymał i się skusił :) Rano spojrzałam na drzewo, uśmiechnęłam się i powiedziałam - na zdrowie :) Temu nocnemu złodzieju ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk_Jakowiec Opublikowano 12 Sierpnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2020 @Victoria Widzieć niestety go nie widziałem choć często działkę mą odwiedzałem. szanując wszystkie szlachetne trendy spędzam na działce noce w weekendy i to zwierzątko płochliwe, małe głośno tupało, kiedy ja spałem otwartym oknem poleciał laczek lecz jeż przezornie skrył się za krzaczek. pozdrawia Henryk I - dadaista ;))) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się