Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hemoglobinka


Dekaos Dondi

Rekomendowane odpowiedzi

poszedłem ja dziś nad rzeczkę

z niej pragnienie we mnie prysło

plumpla ślicznie pij troszeczkę

nagle dłoń mi coś odgryzło

 

księżyc świeci całą pełnią

migotliwy krążek srebrny

krople lecą go wypełnią

on samotny na dnie biedny

 

już zanurzam kikut krwawy

w wodę co czerwienią spływa

widzę dziewczę co do wprawy

kły wysuwa i przybywa

 

ja spragniony jestem wielce

wodę krwistą dzielnie chlipie

ona w ręce ma butelkę

pustą całkiem ledwo zipie

 

żal mi kobiecego ciała

co tak smutno rusza kłami

które suche w czaszce miała

dawno temu przed wiekami

 

mówi do mnie stęchłym głosem

prosto z szyjki ja nie lubię

brak kultury ja nie zniosę

tylko z gwinta tym się chlubię

 

wyciućkałem do kwaterki

z żyłki płynu czerwonego

co do ostatniej kropelki

wlała do przełyku swego

 

wtem zrobiła się namiętna

kiełki wbiła w moją szyję

ja już wiem o czym pamiętać

że na wieki z nią pożyję

 

nie czekajmy na słoneczko

mówi do mnie krwawo czule

chodź kochany tam łóżeczko

ja pod wiekiem cię przytulę

 

 

 

^^^^o^^^^^^^Bonus^^O^^^^^^^^^

    ↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔

 

– Hemoglobinko Ty moja.

– Żartowniś z Ciebie.

– Och, najdroższa. Pobrudziłem Cię kropelką krwi. Wybaczysz mi?

– Całe wiadro  owszem. Natomiast jedną kropelkę? Kpiny sobie robisz?

Ty już mnie nie szanujesz! Przyznaj się, bo ci gardło rozszarpię.

– Nie denerwuj się... ty moja Krwinko najmilejsza.

– Spadaj z trumny po krew. Ale mi już! Ile razy mam powtarzać?

Tylko, żeby nie skrzepła. Nie chce chrupać, ino pić!!

– Tam jest widać…

– Chyba twoją głupotę?

– Słoneczko widać.

– Mam to głęboko w kle... no dobra. Posuń się chociaż.

– Gdybym miał gdzie, to bym nie leżał na tobie.

 

Z trumny obok:

 

— Cicho tam, bo wiekiem przywalę! Pieprzone wilkołaki.

Nawet w dzień spać nie dadzą!

  — Tylko nie wilkołaki!! Durny krewniak!! Głupszy od osinowego kołka!

 
 
 
Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bonus wydaje mi się lepszy od wiersza :). W sumie to trochę nie moje klimaty, bo nie przepadam za wapirami, wilkołakami i tą całą wyimaginowaną, a obecnie tak bardzo uczłoweczaną hałastrą, ale, przy odrobinie wysiłku, jakiegoś głębszego sensu można się w tej bajeczce doszukać. To na plus.

Pozdrawiam

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nim skończy się ten świat, Chciałbym zobaczyć; Jak człowiek się rodzi I jak umiera, Spojrzeć na szczęście I ze smutkiem się zmierzyć, Poznać pierwszą miłość I pożegnać ostatnią, Nauczyć się nowych rzeczy I zamienić nimi stare, Usłyszeć "na zdrowie" I zdrowie dostać, Tańczyć do muzyki, Kiedy ta przestaje grać. Chciałbym zrozumieć tą dziwność Bycia kimkolwiek na świecie, Bez potrzeby zmartwienia O to, co powiecie. Nim skończy się ten świat, Chciałbym żyć.
    • @Nefretete Dzięki za wyjaśnienia, a jednak o ile znaczenie tych słów wydaje się przekonujące, dalej nie mam zdania co do przedstawionego przykładu. Bo jeśli: z gór ład — sok jej ojcom tka - jest w miarę logiczne, to: akt mocjo jej kos — dał róg z - kompletnie tej logice zaprzecza :)   Przypomniała mi się historia pewnego konkursu, gdzie wyznaczono bardzo wysoką nagrodę za stworzenie dzieła (obrazu) o powalającym temacie. Dodatkowo nikomu nie ograniczono udziału. Mógł w nim uczestniczyć każdy, od amatora do najbardziej uznanych mistrzów. Oczywiście konkurs wygrał jeden z najsłynniejszych artystów tamtych czasów, a podczas wręczania nagrody pięknie podziękował i powiedział: Nigdy nie musiałem, dlatego nie uczestniczyłem w żadnych konkursach. Postanowiłem jednak tym razem spróbować, powodowany głównie ciekawością, jak będą się między sobą ścierać, skakać do oczu i czego też mądrego, w rezultacie tych sporów, dowiodą specjaliści krytycy i jurorzy. O wygraniu nagrody nawet nie pomyślałem. Dowiedli mianowicie tego, że pierwszą nagrodę otrzymała moja 20letnia deska, na której jak dotąd mieszałem i rozrabiałem farby.   Konkluzja zatem jest jedna - wygrało nazwisko, a nie dzieło, a mistrz po mistrzowsku postanowił sobie zakpić z krytyków i jurorów :) Dlatego zastanawiam się, czy z 'mordnilapem' nie jest przypadkiem podobnie i czy ktoś się teraz z satysfakcją nie turla skręcony ze śmiechu po podłodze. ;D

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @MIROSŁAW C. to kwestia boskiej fizyki, nie kości
    • Przysługi oddane Długi spłacone Sprawy uporządkowane   Testament spisany Majątek rozdany Grób naszykowany   Kapłan wezwany Smutek wylany Żal niewypowiedziany   Msza odprawiana Rodzina zebrana Czarno ubrana   I tylko jedno pytanie   Czy kochającego Lecz nie kochanego Wpuszczą do królestwa niebieskiego?
    • @raf I dziś cuda się zdarzają     dumał se cieśla Józef z Powsina on z Marią niczym Święta Rodzina dotknąć mu się nie dawała będzie to już rok bez mała a jakimś cudem powiła syna  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...