Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

- wobec przyszłych pokoleń ..


Rekomendowane odpowiedzi

- rozważania emeryta ..

Przeżyłem już trzy ćwierćwiecza, pracując po kolei w kilku firmach, istniejących w czasach PRL-u. Daje mi to jako takie podstawy do refleksyjnego, porównawczego spojrzenia na zależności pomiędzy osobami zarządzającymi owymi firmami w oparciu o ich osobowość, a rzetelną oceną marki przedsiębiorstwa przez nich kierowanego. Często więc miałem sposobność - jako z natury ciekawski obserwator - do przemyśleń związanych z faktycznym stanem decyzyjnym, dotyczącym rozwoju danej firmy, której to byłem pracownikiem. Nigdy nie należałem do żadnej partii politycznej, więc też i moje dociekania nie były w żaden sposób powiązane z ideologicznie "jedynie słusznym kursem", po którym powinien podążać cały nasz Kraj.

Otóż, nie tylko ja, ale i znaczna część załogi doskonale widziała stopień uzależnienia SZEFA od partyjnych sekretarzy - regionalnych baronów - których jedno słowo znaczyło więcej, niż opinia sztabu ekonomistów, dotyczących dalszego rozwoju firmy.

Przez cały okres PRL tak właśnie było w terenie, co stanowiło lustrzane odbicie stosunków panujących na samej górze partyjno / rządowych decydentów. Niewyobrażalnym dla polskiego społeczeństwa tamtych czasów byłaby inna decyzja zarówno ówczesnego Sejmu, jak i premiera rządu, niż ta, którą był łaskaw zaprezentować I Sekretarz PZPR.

Czym to się skończyło, po okresie coraz bardziej zapadającej się gospodarki i ograniczeniami Polski na arenie międzynarodowej, to uczestnicy zdarzeń roku 1980 doskonale pamiętają.

Obecna "grupa trzymająca władzę" - czyli Sejm, rząd i prezydent RP - jest przecież w tożsamym stopniu uzależniona od fanaberii jednego człowieka, pełniącego funkcję prezesa partii rządzącej i jednocześnie szefa KP PiS - czyli przefarbowanego w inną nazwę tej samej funkcji dawnego I Sekretarza PZPR. Ciemnogród powraca ze wzmożoną siłą ..

Tak więc dalsze pozostawanie na fotelu głowy państwa - obecnie urzędującego prezydenta, Andrzeja Dudy - całkowicie bezwolnego w swych decyzjach, scedowanych jednoznacznie na postanowienia owego posła z Żoliborza, nie ponoszącego za nie żadnej odpowiedzialności karnej, będzie obciążało sumienie wyborców wobec przyszłych pokoleń - ich dzieci i wnuków ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Moja mała biedronko. Siedzisz na moim przedramieniu. Chodzimy ze sobą. Masz uśmiech kilku kropek na skrzydłach. Czekamy na autobus. Deszcz zaczyna padać, kręcisz się niespokojnie, szukając parasola. Otwieram go nad tobą, wtykając słuchawki do uszu. Delikatnie, żebyś nie odleciała. Lubię kontratenorów – Scholla, Orlińskiego, piwo u braci - trapistów. Jaroussky’ego. Stabat Mater. Pergolesiego. Nikt, poza papieżem, nie nosi czerwono-czarnego szkaplerza, przecież. Siedzisz na moim przedramieniu, chodzimy ze sobą. Jesteś paraliżem dłoni, Aniu,  co dzień.    
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
    • życie pozagrobowe pierwsi  wymyślili Egipcjanie    niezwykła obietnica  i odpowiednia administracja  trzyma naród w zaprzęgu  to kapłani rabowali grobowce    wiara jest najważniejsza    na czas budowy domu osadnicy  musieli okopać się w żywej ziemi  gościnność bezgranicznej Wirginii  to ataki Indian chorób i komarów  pierwszy rok był decydujący    dziś ich prawnuków fentanyl wlecze ulicami  i żywcem wciąga pod ziemię    wiara rodzi nadzieję    w noc poprzedzającą jej urodziny zostawił na schodach skrzynkę  poćwiartowane ciałko ich syna  to miał być prezent    wiara i nadzieja przyciągą    miłość             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...