Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nieoczekiwana utrata zmysłów


Sylwester_Lasota

Rekomendowane odpowiedzi

gdy wszystko wydawało się

już w miarę poukładane

nagle angielska herbata

straciła swój smak i aromat

 

szaleństwo malinowego

poranka wpadło do szklanki

budząc natrętnie pytanie

kto kogo dziś wpuszcza w te chaszcze

 

gdzie chora głowa utrudnia

myślenie o tym że przecież

nie było spodziewanego

zawrzenia w wielkim samowarze

 

wysokiej temperatury

i innych drastycznych wstrząsów

a tylko zwykłe ochłodzenie

stosunków międzygalaktycznych

 

przy znacznym wzroście dystansu

do siebie bez względu co prze

chodziło tuż za plecami

herbata zupełnie bez smaku

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wygląda na to, że już jest lepiej, ale to było bardzo dziwne uczucie, gdy mocna herbata nagle zaczęła smakować jak woda z mlekiem. Mam nadzieję, że to nie to, o czym pomyślałem w pierwszym momencie, bo przyczyn może być, tak jak wsppmniałeś, może być więcej. Kiedyś, dawno temu, zdarzyło mi się zaburzenie węchu. Mówiąc szczerze, wydaje mi się, że mój nos nigdy nie wrócił do stanu sprzed tego momentu.

Dzięki za wizytę i dobre słowo.

Również pozdrawiam :)

 

Dzięki, już poprawione :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota Niedawno czytałem, że koronawirus również zmienia poczucie smaku, więc jest podobnie jak w przypadku ostrej grypy, którą wtedy przechodziłem.  Obecnie nie mogę jeść wielu owoców, w tym brzoskwiń, czereśni ale też świeżych migdałów,  bo momentalnie puchnę. Doszedłem do wniosku, że jest to efekt cyjanowodoru, obecnego w pestkach, czy migdałach, a puchnięcie jest charakterystyczne dla tej substancji, z która miałem do czynienia w pracy zawodowej. W wyższym stężeniu doprowadza, jak wiemy, do szybkiego zgonu. Dawniej reakcja mojego organizmu była inna i mogłem jeść to bez ograniczeń. To prawdopodobnie interakcja z innymi syfami, które jemy i wdychamy. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
    • życie pozagrobowe pierwsi  wymyślili Egipcjanie    niezwykła obietnica  i odpowiednia administracja  trzyma naród w zaprzęgu  kapłani mogą wydłubywać ludziom oczy  rabować grobowce    wiara jest najważniejsza    na czas budowy domu osadnicy  okopywali się w żywej ziemi  gościnność bezkresnej Wirginii  to ataki Indian chorób i komarów  pierwszy rok decydował o wszystkim    dziś ich prawnuków fentanyl wlecze ulicami  i żywcem wciąga pod ziemię    wiara przyciąga nadzieję    w noc poprzedzającą jej urodziny zostawił na schodach skrzynkę  poćwiartowane ciałko ich syna  to miał być prezent    wiara i nadzieja z czasem rodzą    miłość             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...