Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Uszczęśliwić Płaski Świat


Rekomendowane odpowiedzi

Nie widzą siebie nawzajem i nie wiedzą gdzie mieszkają. Inne zmysły napędzają życie. Pojęcie pionu nie istnieje. Jak powstał ich świat i jak wygląda? Kim oni są? Też nie mają pojęcia. Poruszają się przylgnięci do podłoża. Wszystko takie jest. Doskonale płaskie. Nie wystaje poza świat. Ma jedynie grubość nałożonej farby. Kiedyś owa kraina, była Wielkim Białym Płótnem.

 

Nad nimi pusta przestrzeń, którą trudno sobie wyobrazić. Dotyk, zapach, wzajemne rozmowy oraz coś, co po prostu trudno zrozumieć, ułatwiają trochę egzystencje. Aczkolwiek ciała nie mogą się na siebie nakładać. Tak samo jak cała reszta. Jedynie stykać bokami, niewyobrażalnie płaskimi. Do swoich domów, mogą wchodzić jedynie ustalonymi ścieżkami. Przesuwanie po ścianie, jest oczywiście niemożliwe. Wyobraźnia im nie wystarcza, żeby wyrobić sobie pojęcie, o wyglądzie świata, którego zamieszkują.

 

Są jednak krótkie chwile, kiedy widzą przebłyski otoczenia, lecz niewyraźnie i jakby za mgłą. Dzieje się tak wtedy, gdy jedno z nich wykrusza się z podłoża lub jest bardzo wytarte, prawie niewidoczne. Wtedy jest Wielkie Święto. Wielkie Coś, włochate na końcu, zbliża się do świata i maluje nowego osobnika, na miejsce tego, którego już nie ma. No właśnie. W jaki sposób mogą określać słowami, to wszystko, co istnieje poza ich wyobrażeniem. Tego też nie wiedzą.

 

Część malująca, w przekroju kołem, sprawia wrażenie ogromnego walca, składającego się z tysięcy cienkich nitek. Są mokre, a zatem błyszczące. I właśnie w nich, mogą widzieć jak za mgłą, zarysy samych siebie i otoczenia, spoglądając z ukosa na odbity obraz. Nie daje to jednak możliwości stwierdzenia, co tak naprawdę widzą. Nawet wtedy, gdy malowany jest większy obiekt i przestrzeń odbijająca jest większa. Tym bardziej, że tego typu czynność przebiega bardzo szybko. Kiedy postać już istnieje i zaczyna się ruszać, Wielkie Coś szybko znika. Zostaje znowu nad nimi absolutna pustka. Nastaje kolejna tak zwana: noc.

 

Po przebudzeniu, nie wiedzą w pierwszej chwili, na co patrzą. Zdają sobie jedynie sprawę, że wszystko jest nie takie jak wczoraj. Szczególnie gdy spoglądają przed siebie. Widzą wielkie ilości kolorowych ruszających się kształtów. Jakby ktoś nad nimi rozwiesił ogromny obraz z ruchomymi postaciami. Dopiero po bardzo długim czasie, gdy ich mózgi dostosowały się do nowej sytuacji, zdają sobie sprawę, że patrzą na samych siebie. Widzą świat w którym żyją. Muszą tylko spoglądać w górę. Nie wiedzą skąd, ale przychodzi im na myśl, że jakaś ogromna siła o wielkich możliwościach, rozwiesiła nad nimi ogromne lustro, równoległe do ich świata.

 

Wreszcie wiedzą, gdzie żyją, w jakim otoczeniu, jak wyglądają, jakich mają sąsiadów. Cieszą się i wiwatują. Na dodatek zwierciadło posiada przydatną właściwość. Dostrzegają siebie jakby spoglądali z góry. Gdyby cokolwiek pisali, napisy można by normalnie odczytać. To bardzo ułatwia postrzeganie tego co czynią. Radości i zachwytów nie ma końca, lecz po jakimś czasie, kiedy pierwsza euforia mija… zaczynają dostrzegać różnice…

 

A im więcej różnic, tym więcej waśni się rozprzestrzenia. A ten ma ładniejszy domek lepszą farbką wybudowany, a sąsiad solidniejsze ciało, takie z utwardzaczem. W tym sadzie drzewa się nie łuszczą, a w innym liście odpadają. Jeszcze inny drugiemu terpentyną zalatuje. To dziecko z farbek wodnych, a inne z plakatowych. W jednym miejscu ślad po pędzlu widoczny, a obok sąsiada wszystko ładnie wygładzone.


Nerwowość jest coraz większa. Im więcej obrazów dociera, tym konflikty się potęguję. Ktoś zechciał pomóc. Uszczęśliwić. Dał im możliwość, której jeszcze nigdy nie mieli. A może rzeczywiście owa Siła była przekonana, że lustrem polepszy. Zobaczą wreszcie świat w którym żyją. Będą wiedzieli jak się poruszać i co jest ważne, a co mniej. Niestety. Poszło niezgodnie z oczekiwaniami. Tylko nieliczni, po prostu nie patrzą w górę. Żyją tak jak kiedyś. Jakby lustro nie istniało. Nie jest im łatwo. I nie wiadomo, co lepsze.

 

Zaczynają walczyć między sobą. Tym bardziej, że w lustrze widzą kogo tłuc. Oczywiście słowo: tłuc jest trochę nie na miejscu. Okazuję się, że odwieczna tradycja zabraniająca nakładania się na siebie, przestała obowiązywać. Osobniki z grubszej warstwy farby, włażą na te z bardziej cienkiej. Wydrapują te pod spodem, z podłoża. Inni znowu nasuwają się na ściany domów, by sąsiadowi życie uprzykrzyć. Niektórzy z nerwów, dostają łuszczycy. Mieszają się z innymi obrazkami. To całe zamieszanie rodzi wiele pustych wydrapanych miejsc. Wielki Pędzel nie nadąża malować nowych osobników. A jeżeli nawet, to wychodzi mu koślawo. Jest bardzo nerwowy.

 

Koślawe nie chcą być koślawe. Mają pretensje do wszystkich w koło. Zawiść zaczyna wrzeć. niczym gotująca się farba. Niektórzy psują swoim ciałem okoliczne obrazki, żeby były tak samo brzydkie jak one. Nie ważne, czy żywe, czy nieożywione. Wielki Pędzel jest tak roztrzęsiony, że uderza w lustro. Powstaje ogromne pęknięcie. Część świata wraca do punktu wyjścia. Nie widzą samych siebie, ale inni dostrzegają ich i to niezwłocznie wykorzystują.

 

Powstaje wielki chaos. Już nie jest tak pięknie jak kiedyś. Niestety, pęknięcie się niebezpiecznie powiększa. Znowu następni nie wiedzą jak żyją. A ci co jeszcze mają lustro nad głową, coś jednak widzą. Wreszcie dostrzegają swoich największych wrogów. A przynajmniej tak ich w myślach nazywają, bo nie wypada tłuc za nic. Wiedzą jak się do nich dorwać. Zdrapać do gołego płótna. Do ostatniej nitki. Same pozostając warstwą farby.

 

Pęknięć w zwierciadle jest tak wiele, że wszyscy zdrapują wszystkich, nie wiedząc, czy to przyjaciel czy wróg. Słychać nieliczne głosy nawołujące o spokojne przyleganie do podłoża, ale na nic to się zdaje. Walka jest tak zacięta, że lustro zaczyna niebezpiecznie drgać, wpadając w rezonans. Na dole odbywa się prawdziwa wojna. Taka zajadła, że w płótnie powstają dziury. Wiele istot jest przedartych na pół lub dosłownie na strzępy. Niektóre części wojujących farb, wylatują przez rozdarcia w płótnie, w nicość. A że wojuje większość, to i niewinne kończą tak samo.

 

Rezonans doprowadza do tego, że ogromne lustro rozpada się na kawałki, które zlatują na obraz. A właściwie na resztki, co z niego pozostały. Mieszają się z lepkimi cząstkami farbek, które jeszcze tak niedawno, były żyjącymi istotami tego świata. Ostre odłamki tną płótno na strzępy. Wszystko spada, w trudną do określenia rzeczywistość. Nie ma już obrazu ani lustra.

 

Tylko zapach świeżej farby, gdzieniegdzie pozostał.

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Dekaos Dondi Matrix, hologram, płaski świat pod kopułą, im więcej wiem tym mniej rozumiem i zacytuję tu te słowa: Scio me nihil scire.; Cytat przypisywany, utworzony wtórnie na podstawie słów Sokratesa przytoczonych przez Platona w Obronie Sokratesa: „Jemu się zdaje, że coś wie, choć nic nie wie, a ja, ja nic nie wiem, tak mi się nawet i nie zdaje”.

 

P.S. Aha! Gdzie nie gdzie = gdzieniegdzie. ;-)))

Edytowane przez Wieslaw_J._Korzeniowski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wieslaw_J._Korzeniowski

Wiesławie_J_Korzeniowski→Dzięki za interesujący komet:)

Coś w tym jest→Im więcej wiemy, tym mniej wiemy.

Chociażby dlatego, że rodzą się nowe pytania, bo mają jeszcze bardziej→z czego:)

A cha→Dzięki za gdzieniegdzie. Acha →podkreśliło falą więc zgłupiałem:))→Pozdrawiam:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Dekaos Dondi

No właśnie, chochlik każdego dopada, czy słońce świeci czy deszcz pada. ;-))))
Tak, pytania to taka nasza ludzka rzecz: ciekawość i nic w tym złego mój kolego.

Acha  jest już Aha! :)

 

Jedno jest pewne, spodobało mi się Twoje opowiadanko.

 

pozdr.

Edytowane przez Wieslaw_J._Korzeniowski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...